Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Test lojalności

KAMILA PERKOWSKA
Nie zerwano kontraktu z Roche Diagnostics na dostawę sprzętu i testów do wykrywania choroby szalonych krów. Nieoczekiwanie, eksperci wystawili Szwajcarom pozytywną ocenę.

W krakowskim laboratorium, jednym z sześciu wykonujących badania na obecność BSE, polscy i zagraniczni eksperci sprawdzili, czy sprzęt i testy oferowane przez Roche Diagnostics, zwycięzcę ogólnopolskiego przetargu, faktycznie są wadliwe. Ich opinia miała zadecydować o tym, czy umowa z koncernem zostanie rozwiązana.
- Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie ekspertyzy, ponieważ ostatnio docierały do nas w tej sprawie bardzo kontrowersyjne wypowiedzi laborantów - mówi Mariusz Kujawa, prezes Fundacji Fundusz Współpracy, odpowiedzialnej za przetarg.

Tylko drobne poprawki

Eksperci stwierdzili, że badania można wykonywać bez przeszkód. Roche musi tylko wprowadzić drobne zmiany w ofercie. Jakie? Tego prezes Kujawa nie wiedział. Uważa jednak, że nie ma powodów, by umowę unieważnić. - Czekamy na oficjalny protokół, który przygotują eksperci. Wtedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie - tłumaczy.
- Jestem zszokowany wynikami tej ekspertyzy - przyznaje Jacek Stielow, szef bydgoskiej ChS Computers, konkurenta Roche w przetargu. - W styczniu eksperci skrytykowali produkty oferowane przez tę firmę.

Skarżą się, bo chcą luksusu

Jednak takich rozstrzygnięć można było się spodziewać. Przypomnijmy: Jednostka Finansująco-Kontraktująca (działająca w ramach Fundacji Fundusz Współpracy) podpisała w listopadzie umowę z Roche, choć komisja przetargowa stwierdziła wtedy, że korzystniejszą ofertę przedstawiła ChS Computers.
Do tej pory FFW nie reagowała też na skargi laboratoriów. Twierdziły one, że sprzęt dostarczany im przez Szwajcarów notorycznie się psuje, a serwisanci zwlekają z jego naprawą. Testy natomiast przekłamywały wyniki badań. To z kolei groziło, że do obrotu trafi zakażone mięso wołowe. Jego spożycie może wywołać groźną dla ludzi chorobę Creutzfelda-Jakoba.
Prezes Kujawa skargi laborantów rozumie jednak inaczej. - Nie można zaprzeczyć, że produkty oferowane przez ChS są bardzo luksusowe, a te od Roche trochę mniej. Wiadomo, że każdy wolałby jeździć mercedesem niż syrenką.

Decyzję podejmie sąd

ChS Computers skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko FFW i Roche. Domaga się rozwiązania umowy ze Szwajcarami i odszkodowania w wysokości 10 mln zł. Odbyła się już pierwsza rozprawa. - Doszło do kuriozalnej sytuacji. Pozwani próbowali przekonać sąd, że ChS nie jest stroną w sprawie - mówi dyrektor Stielow. Kolejną rozprawę zaplanowano na 29 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska