Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez odpowiedzi

Redakcja
Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się odwołania ministra edukacji, wczoraj zapowiedział pikietę. Na to minister szybko zapowiedział debatę ze związkowcami.

To byłoby pierwsze spotkanie ministra Romana Giertycha z oświatowymi związkami, ale czy do niego dojdzie? Szef resortu edukacji wczoraj na konferencji prasowej zapowiedział, że już dziś w południe gotów jest debatować ze związkowcami m.in. o podręcznikach, obowiązkowym monito-rowaniu szkół, żeby wiedzieć kto wchodzi i wychodzi, o awansie zawodowym nauczycieli i podwyżkach.

- Podwyżki sięgające 5 procent? To ironia. Niech minister nie udaje, że trzeba o nie toczyć homeryckie boje, bo 5-procentowa podwyżka oznacza, że nauczyciel-stażysta otrzyma netto 40 zł - mówił wczoraj "Pomorskiej" prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Nie weźmie udziału w ministerialnej debacie, bo dziś będzie na konferencji w Jędrzejowie. Wczoraj po południu od "Pomorskiej" dowiedział się, że minister go zaprasza.

ZNP zrzeszający 317 tys. nauczycieli i pracowników nauki, wczoraj wyraźnie dał do zrozumienia, że nie chce ministra Giertycha. Protestuje też przeciwko powołaniu jego zastępcy Mirosława Orzechowskiego z LPR, który nazywa homoseksualistów zboczeńcami i zasłynął nawoływaniem do obrony "czystości" Polski.

9 czerwca członkowie ZNP pójdą pod Sejm. Nie tylko przeciwko obecnemu ministrowi, ale też przeciw zmianom w ustawie o systemie oświaty czy planom powołania Narodowego Instytutu Wychowania, który ma rocznie kosztować 10-11 mln zł. - Lepiej te pieniądze dać samorządom, które ledwie wiążą koniec z końcem - podpowiadał Broniarz.

Zapewnił, że związek choć wolałby innego ministra edukacji, gotów jest rozmawiać także z ministrem Giertychem.- Ale musi być płaszczyzna do rozmów. Chcemy wiedzieć, co minister zamierza - tłumaczył. - Na razie jest tylko wyjątkowo medialny, co chwilę organizuje konferencje prasowe. My czekamy na projekty rozporządzeń.

Dotąd ministerstwo nie zajęło stanowiska w sprawie nauczycieli, którzy prowadzą lekcje np. matematyki i fizyki albo historii i WOS, a którzy nie mają kwalifikacji do nauczania dwóch przedmiotów. 31 sierpnia skończą im się umowy. - Dotyczy to 20 tysięcy nauczycieli - mówił Broniarz. Dyrektorzy szkół nie wiedzą, co robić. W ministerstwie edukacji dwunasty miesiąc leży pismo ZNP w tej sprawie. Bez odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska