Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MZK ociera się o upadłość

Alicja Kalinowska (ljot)
- Jeśli MZK nie dostanie tych pieniędzy, to będzie musiało ogłosić upadłość - prezydent Andrzej Wiśniewski przestrzegał radnych. Ale rajcy ośmiu milionów złotych spółce dać nie chcieli...

Wątpliwości mieli nie tylko radni opozycji, ale także proprezydenckiego Ruchu dla Grudziądza. - To co prezentuje nam prezydent to ekonomiczna głupota! - niemal wykrzyczał radny Witold Kraśniewski z RdG.

O złej kondycji finansowej MZK mówi się już od dawna. Firma ma długi i niewiele możliwości, aby z nich wybrnąć, bo cały czas przynosi straty. Pomysłem na uzdrowienie sytuacji w spółce jest zmiana sposobu jej funkcjonowania.

Prezydent chce, aby nie MZK, ale powołany w Ratuszu Zarząd Komunikacji Miejskiej zajmował się sprzedażą biletów. Dochód z niej zasili kasę miasta, z której samorząd będzie płacił spółce za to, że wozi ona grudziądzan.

Aby pomysł mógł wypalić, radni musieli zgodzić się na wprowadzenie zmian do budżetu miasta: wpisanie po stronie dochodów miasta 8 mln zł z tytułu sprzedaży biletów i jednoczesne dopisanie po stronie wydatków tych samych 8 mln zł wypłaty z budżetu dla MZK. - Chodzi nie tylko o to, aby miasto czerpało zyski ze sprzedaży biletów, ale również ponosiło konsekwencje za wprowadzane ulgi - mówił prezydent.

_- Teraz przewoźnika nie będzie obchodziło, czy autobusy są zapełnione - _radna Małgorzata Kufel z SLD przekonywała, że płacenie za wozokilometry wykonywane przez autobusy bez względu na liczbę jeżdżących nimi pasażerów nie jest dobrym rozwiązaniem.

Andrzej Wiśniewski apelował do radnych: - Jesteście państwo właścicielami tej spółki. Powinno wam zależeć na jej uzdrowieniu!

Radni mieli jednak wątpliwości czy prezydencki pomysł uzdrawiania MZK jest dobry i czy 8 mln zł to nie jest przypadkiem kwota zbyt wysoka. Argumentowali, że przez cały ubiegły rok MZK zarobiło na biletach 9 mln zł, a teraz ma otrzymać tylko milion mniej, mimo że do końca roku zostało dziewięć, a nie dwanaście miesięcy.

Po półtoragodzinnej debacie i spotkaniach z prezydentem w klubach radnych, które odbyły się w czasie przerwy, radni zmienili zdanie. I poparli wprowadzenie zmian do budżetu.

- Głosowałam za uchwałą nie ze względów ekonomicznych, ale dlatego, że prezydent już porozumiał się z załogą MZK - tłumaczy zmianę swojej decyzji Małgorzata Kufel. - Odrzucenie tej poprawki mogłoby doprowadzić do upadku zakładu.

- Kupienie wozokilometrów za cenę ośmiu milionów złotych jest decyzją ryzykowną - przyznaje Cezary Oracki, rzecznik prezydenta, - ale po wykupieniu usług od MZK będziemy mogli wymagać na przykład punktualności kursowania. Poprawi to również konkurencyjność MZK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska