Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masz problem z wyborem studiów lub klasy w liceum - pomoże ci psycholog

Bogdan Dondajewski [email protected]
Prawo? Politologia? Makroekonomia? A może inżynierka na politechnice? Takich dylematów maturzyści w marcu nie powinni mieć. Rzeczywistość jest jednak taka: często nie tylko nie wiedzą co wybrać, ale nawet jak wybrać.




Już po próbnych maturach i po testach kończących gimnazjum. Większość trzecioklasistów z liceów i gimnazjów wie, co dalej. Jest jednak grupa tych, którzy nie mają pojęcia, co chcą w życiu robić. - Moi rodzice są lekarzami - mówi Adam z Bydgoszczy. - Sam zawsze chciałem zostać neurochirurgiem. Nigdy nie miałem problemów ani z biologią, ani z chemią, ale bardzo lubię też historię i matematykę. Sam nie wiem, czy ta medycyna to dobry wybór. Zastanawiam się nad prawem.

Takich dylematów trzecioklasiści mają więcej. Specjaliści twierdzą, że to normalne. - Rynek pracy się zmienia. Jest też coraz więcej klas profilowanych, a mniej ogólnych. Młodzi wiedzą, że ich obecne decyzje będą miały wpływ na całe życie - twierdzi Joanna Serafinowicz z bydgoskiej Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej nr 1. - Niektórzy mówią też, że nie powinno się wymagać od nastolatków aż takiej dojrzałości.

Paweł Treliński jest w trzeciej klasie gimnazjum w Tucholi. Ma dobre oceny, a z próbnego egzaminu gimnazjalnego zdobył aż 78 punktów. - I co z tego? - zastanawia się. - Teraz muszę decydować, którą szkołę i klasę wybrać, a ja nie mam zielonego pojęcia, co interesuje mnie najbardziej. Co będzie, jeśli pójdę na mat-fiz, a po dwóch latach okaże się, że fizyka jest za trudna? Gdy powiem rodzicom, że chcę zmienić klasę, to znowu będą źli. Będą mi mówić, że nie dostanę się na studia. Tak samo było rok temu, kiedy chciałem zmienić moją klasę w gimnazjum.

Co robić w takich przypadkach? Okazuje się, że możemy łatwo zdobyć pomoc. Czasami na rozwiązanie wątpliwości

wystarczy kilka godzin

Tyle trwają bowiem testy osobowościowe i kompetencji, które możemy zrobić w regionalnych poradniach pedagogiczno-psychologicznych na terenie całego województwa. Jednym z obowiązków pracujących tam psychologów jest udzielanie pomocy w takich właśnie przypadkach. - Każda ze szkół ma w poradni swojego opiekuna. Uczniowie w każdej chwili mogą zgłosić się do niego po pomoc - mówi Lidia Bochyńska, psycholog z PPP nr 1 w Bydgoszczy. - Wystarczy tylko zadzwonić i umówić się na wizytę.

Najlepiej zrobić to teraz, bo w poradniach nie ma jeszcze tłoku. Większość niezdecydowanych twierdzi, że ma czas i nie interesuje się tym problemem. Nic bardziej mylnego. Im wcześniej określimy ścieżkę swojego rozwoju, tym więcej czasu pozostanie na realizację. Obędzie się też bez niepotrzebnego stresu. Tak zrobiła Alicja Policińska z bydgoskiego gimnazjum, która do poradni przyszła w towarzystwie taty. - Chcę iść do liceum z klasą o profilu turystycznym - mówi dziewczyna. - Od tygodnia chodzimy od szkoły do szkoły i szukamy odpowiednich klas. Znaleźliśmy dwie, ale możemy przecież startować do trzech szkół. Co jeszcze możemy wybrać?

Alicja otrzymała odpowiedź. Jej wizyta w poradni trwała kilkadziesiąt minut. Dziewczyna jest zdecydowana na turystykę, ale musi jeszcze podciągnąć trochę oceny. System punktowy jest bezwzględny, i liczba, która jej wychodzi, może okazać się niewystarczająca. Teraz już wie, które szkoły brać pod uwagę i cały wolny czas może poświęcić na naukę.

Ci, którzy w przeciwieństwie do Ali, nie wiedzą jeszcze, co wybrać, muszą nastawić się na dłuższą wizytę. - Najpierw rozwiązujemy testy - tłumaczy Lidia Bochyńska. - Jedne sprawdzają zdolności. Określają na przykład, czy nadajemy się bardziej na kierunki humanistyczne czy na matematyczne. Drugi rodzaj, to testy osobowościowe. Te określają nasze predyspozycje do wykonywanych zawodów.

Wyniki testów są podstawą do dalszej rozmowy. Po jej zakończeniu psycholodzy są w stanie określić,

gdzie moglibyśmy się sprawdzić

- To nie będzie odpowiedź typu: prawo na uniwersytecie. Określamy, w jakich typach zawodów uczniowie się sprawdzą. Czy mają predyspozycje do pracy z ludźmi, czy za biurkiem. Nigdy nie rozwiązujemy za kogoś problemów, tylko wskazujemy drzwi. Niestety, coraz więcej uczniów myśli, że gdy do nas przyjdzie, dostanie odpowiedź na tacy. Nie - oni sami muszą ostatecznie zadecydować. My tego za nich nie zrobimy - dodaje Joanna Serafinowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska