"GAZETA", SŁUCHAM!

     Czytelnik z Torunia: - Nowy język rządzących: opozycja "zachowuje się po chamsku", dziennikarze to "bure suki" itp. A jak się mają te epitety do miłości bliźniego?
     Czytelniczka z Inowrocławia: - Nie zgadzam się z czytelnikami, którzy całą winą za obecne niedostatki - np. niewypłacanie przez pracodawców pensji w terminie - obarczają "Solidarność". Moim zdaniem, są to skutki okrągłego stołu. Ja też żyłam w tamtych czasach. Zostałam wówczas matką i do dziś wspominam, jaką gehenną było zdobycie każdej rzeczy dla dziecka.
     Bogdan z Włocławka: - O Białorusi piszecie pod dyktando Warszawy. Jestem przekonany, że miliony Polaków nie życzą sobie organizowania w Mińsku demonstracji pod polskimi flagami.
     Wojciech z Bydgoszczy: - Zastanawiam się, czy my jesteśmy tak daleko Białorusi i Iranu... 500 tys. zł kary za niekulturalne zachowanie Kazimiery Szczuki w Polsacie; dochodzenie, bo ktoś powiedział źle o Lechu Kaczyńskim. Obecnie tylko o Kwaśniewskim można mówić obraźliwie, jest to mile widziane. Zastanawiam się, kiedy w Polsce zapłoną stosy.
     Andrzej Karwasz ze Świecia: - Zewsząd słychać lamenty, że w Polsce zaczyna brakować fachowców. Winni temu są pracodawcy. Robią wszystko, żeby płacić pracownikom jak najmniej, zatrudniają na pół etatu albo umowach nieuwzględniających uprawnień socjalnych. Przede wszystkim - muszą darzyć pracownika elementarnym szacunkiem. Nikt chętnie nie decyduje się na tułaczkę za granicą.
     Eugeniusz z Włocławka: - Słuchałem kabaretu IV Rzeczypospolitej z Wiejskiej. Proponuję: niech IV RP wynajmie od Białorusi Berezę Kartuską i tam da w kość opozycyjnym posłom, jak w II RP. Natomiast niech nie wtrąca się do wewnętrznych spraw Białorusi, bo polskie flagi w rękach polskich prominentów na demonstracjach w Mińsku są potwarzą dla zdecydowanej większości Białorusinów, którzy wybrali swego prezydenta.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.