Kto z kim nie chciał współpracować?

     Prezes Adam Lawrenz i wiceprezes Jerzy Leszczyński zostali odwołani ze swoich funkcji na posiedzeniu rady nadzorczej. W porządku obrad nie było takiego punktu, ale wniosek o odwołanie zgłosił jeden z członków rady i został przyjęty. W tajnym głosowaniu za odwołaniem prezesa opowiedziało się 9 osób, a trzy były przeciw. Za odwołaniem wiceprezesa było 10 członków rady, a przeciw dwóch.
     Zarzuty rady nadzorczej
     - Pan Adam Lawrenz utracił jako prezes zarządu spółdzielni zaufanie rady nadzorczej - informuje przewodniczący rady Jerzy Ollick. Rada zarzuca prezesowi, że nie współpracował z nią i utrudniał przeprowadzanie kontroli. Uważa, że źle gospodarował mieniem spółdzielni, m.in. nie egzekwował jakości wykonywanych robót i usług. Prezes miał wpływać niewłaściwie na relacje członków ze spółdzielnią, przykładem odmowa zwołania nadzwyczajnego zebrania. Natomiast wiceprezesowi Jerzemu Leszczyńskiemu zarzucono m.in. akceptowanie stanowiska prezesa, który utrudniał członkom rady dostęp do materiałów źródłowych.
     Krążyły plotki
     - Przyznam szczerze, że się nie spodziewałem, chociaż plotki krążyły od pewnego czasu - powiedział nami Adam Lawrenz. Jego zdaniem, to rada nadzorcza nie chciała współpracować z zarządem. Dawała do zrozumienia, że jest "wielka", a zarząd przy niej "mały". - Dzisiaj nie ma ciała kontrolnego nad radą nadzorczą - uważa Lawrenz. Były prezes i wiceprezes przygotowują oświadczenie w tej sprawie.
     Dodajmy, że rada odwołała tylko prezesa i wiceprezesa. Przewodniczący Jerzy Ollick dementuje plotki o zwolnieniu głównej księgowej. Spółdzielnia chce jednak zatrudnić zastępcę głównego księgowego.