Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszedł w zaparte

Redakcja
Blisko trzy godziny trwało wczoraj przesłuchanie Lwa Rywina w charakterze świadka, w śledztwie dotyczącym tzw. grupy trzymającej władzę, prowadzonym przez białostocką Prokuraturę Apelacyjną.

     Przesłuchanie nie wniosło nic nowego do śledztwa - oceniła po tym przesłuchaniu prokuratura, ale szczegółów zeznań nie ujawniła. - Świadek zaprzeczył, by chodził do kogokolwiek z propozycją korupcyjną i zeznał, że nikt go z taką propozycją nie wysyłał - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku Janusz Kordulski.
     Wchodząc na przesłuchanie, Rywin oddzielony był od dziennikarzy bramą wjazdową na posesję, gdzie jest siedziba prokuratury. Pytany przez nich, czy będzie współpracował z prokuratorem, odpowiedział: "Zawsze". Dopytywany o tzw. grupę trzymającą władzę, powiedział, iż "jest to wymysł" mediów, po to by, jak to ujął, "żywić tę aferę polityczną".
     - Pan Rywin od początku przejawiał postawę człowieka zdeterminowanego tym, aby nie ujawniać prawdy, aby chronić osoby, które wysłały go z przestępczą propozycją, krótko mówiąc: szedł w zaparte. Nie byłem wielkim optymistą, kiedy dziennikarze pytali mnie, czy Lew Rywin może zmienić swoją postawę. Wydaje mi się, że skoro nie wykorzystał pewnych instytucji, które były dostępne w trakcie postępowania, jak świadek koronny, to pewnie nie zrobi tego i teraz - powiedział wczoraj minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska