"GAZETA", SŁUCHAM!

     Ryszard z Bydgoszczy: - Pan Cimoszewicz zrezygnował z kandydowania na prezydenta. I dobrze, bo po prostu szkoda człowieka. Obawiałem się, że może go spotkać ze strony zacietrzewionej prawicy to, co Gabriela Narutowicza. A teraz niech Tusk z Kaczyńskim sami się za łby biorą.
     Jerzy z Bydgoszczy: - Zbulwersowała mnie informacja o rezygnacji pana Cimoszewicza. Ta kampania była tak obrzydliwa, że się mu nie dziwię. To wprost bagno. Ale teraz nikt z mojej rodziny nie weźmie udziału w wyborach. Nie mamy na kogo głosować.
     Anna z Bydgoszczy: - Najpierw zrezygnował pan Religa, teraz Cimoszewicz. Od początku przyglądam się wyborczej kampanii i widzę, że nie ma w niej miejsca dla ludzi uczciwych.
     Andrzej z Włocławka: - Nie wiem czy Cimoszewicz dobrze zrobił, wiem, że trudno uczestniczyć w czymś wstrętnym, a taka jest wyborcza kampania, której ton nadaje Platforma. Wystarczy oglądać tubę pana Tuska, czyli TVN, by wiedzieć co mam na myśli.
     Zenon z Bydgoszczy: - Bydgoska onkologia wzbogaciła się o nowe urządzenie. Cieszę się, ale i obawiam, że to tylko kiełbasa wyborcza, a za kilka tygodni znów dla chorych na raka nie będzie pieniędzy. Oburzyło mnie to, że na zdjęciu zamiast lekarzy prezentowali się parlamentarzyści i duchowny.
     Czytelnik z Solca Kujawskiego: - Wypadek spod Dąbrowy Chełmińskiej to prawdziwa tragedia. I choć zdarzył się z winy kierowcy ciężarówki, powinien być przestrogą także dla kierowców PKS. Codziennie dojeżdżam do Bydgoszczy z duszą na ramieniu, kiedy szarżują na wąskiej krętej drodze, a pasażerowie przechylają się z lewej strony na prawą. Warto im przypomnieć, że mamy jedno życie. Oni też.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.