Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrócili z piekła

Redakcja
Podmorski dramat siedmiu członków załogi rosyjskiego wojskowego miniokrętu podwodnego AS-28 "Priz" w głębinach Pacyfiku zakończył się szczęśliwie w niedzielę rano.

     Załogę uratowano dzięki brytyjskim ratownikom, którzy kierowali podwodnym bezzałogowym robotem "Scorpio". Robot zdołał dokonać trudnej operacji przecięcia stalowych lin oraz sieci, w które AS-28 zaplątał się na głębokości 190 metrów.
     Batyskaf pojawił się na powierzchni morza w niedzielę o godzinie 7.25 czasu moskiewskiego (5.25 czasu polskiego). Siedmiu marynarzy - cała załoga batyskafu - wyszło z niego o własnych siłach. Byli w niezłej formie, ale przejdą badania lekarskie.
     - Cały czas wierzyliśmy, że zostaniemy uratowani - brzmiały pierwsze słowa kapitana okrętu podwodnego, Wiaczesława Miłaszewskiego w rozmowie z przedstawicielami mediów, z którymi spotkał się w porcie Pietropawłowsk na Kamczatce. Kapitan zapewnił, że cała uratowana załoga czuje się dobrze.
     Dowódca Floty Pacyfiku podziękował wszystkim uczestnikom operacji ratunkowej, przede wszystkim Brytyjczykom. Oprócz Brytyjczyków i Rosjan uczestniczyli w niej także Amerykanie z dwoma pojazdami podwodnymi i ekipa nurków, Japończycy zaś wysłali trałowce i okręty ratownicze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska