Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o marszałka

Janina Paradowska
Pomysł, by to Włodzimierz Cimoszewicz zastąpił Józefa Oleksego na stanowisku marszałka Sejmu był znakomity. Trudno w szeregach Sojuszu znaleźć polityka, który miałby długi staż parlamentarny, piastował już wiele ważnych funkcji, w tym także wicemarszałka, stronił od politycznych sporów i awantur, a jednocześnie miał zasady i odwagę mówienia prawdy w oczy.

     Zdegradowanemu Sejmowi ktoś taki, kto nie boi się mieć własnego zdania, a jednocześnie nie jest mocno partyjnie uwiązany, jest po prostu potrzebny. I wydawać by się mogło, że wszyscy powinni być zadowoleni.
     Tymczasem otrzymaliśmy pokaz politycznego pieniactwa i hipokryzji. przyznawano, że minister Cimoszewicz mało do SLD pasuje, ale przecież nikt z Sojuszu nie ma dziś moralnego prawa sprawować żadnej funkcji, mówił na przykład przedstawiciel partii, której innego przedstawiciela Cimoszewicz, jeszcze jako premier, pogonił z rządu za sprawę mocno aferalną. Zdanie o braku prawa moralnego zabrzmiało wyjątkowo nieprzyzwoicie, ale przedstawiciel partii jakoś tej nieprzyzwoitości zdawał się nie dostrzegać. prostu stanął w szeregu Katonów osądzających, choć jego ugrupowanie łasną przeszłość sądzi mało chętnie.
     Inny przedstawiciel dużej partii mówił o honorze. Oto jest tyle ważnych spraw w polityce zagranicznej, że honor powinien Cimoszewiczowi nakazać trwać na stanowisku ministra. Trwać i oczywiście naprawiać błędy, które w polityce zagranicznej popełnił ów partyjny miłośnik honoru, gdy walczył z projektem europejskiego traktatu konstytucyjnego. Jeszcze inni bali się, że Cimoszewicz z marszałka od razu pomknie do prezydentury, a tu przecież kandydatów z małymi szansami jest bez liku. Tłok wielki i jeszcze jeden konkurent miałby przybyć? Jeszcze inni twierdzili, że kandydat w MSZ otoczył się agentami i oni nie pozwolą na przesiedlenie agentów do Sejmu.
     Po prostu ręce opadają. Co argument to bardziej kompromitujący tych, którzy go wygłaszali. Na dodatek z pełną powagą, jakby nie zdając sobie sprawy z tego jak bardzo byli śmieszni. Doszło do tego, że opozycja wolałaby marszałka Zycha oczywiście w przekonaniu, że będzie jej bardziej powolny. I tak Zych w oczach opozycji zyskał osobowość, której Cimoszewiczowi odmówiono! Oczywiście można byłoby się z tej ogólnej konfuzji pośmiać - kandydatura Cimoszewicza niewątpliwie wpędziła opozycję w konfuzję, gdyż trzeba się było mocno nagimnastykować, by jakieś poważniejsze działa wytoczyć - gdyby nie to, że raz jeszcze okazało się, iż jakiekolwiek porozumienia, nawet w sprawie wydawałoby się oczywistej, nie są w Polsce możliwe, ponieważ wszystko jest grą i walką. Tak bardzo bezwzględną, że nawet tych zalet, o których mówi się po cichu, publicznie odmawia się kandydatowi, jeżeli tylko cel polityczny podpowiada, żeby jednak próbować bić się, a raczej bić każdego z innego politycznego obozu.
     Wprawdzie nie bardzo wiadomo, jaki cel polityczny mogła osiągnąć opozycja poniewierając Cimoszewiczem, ale na wszelki wypadek poniewierała. Jeżeli był to strach, że on jeden odbuduje notowania SLD, z którym się zresztą raczej mało utożsamia, to znaczy, że opozycja, która już przecież świętuje przejęcie władzy, czuje się mało pewnie. Jeżeli poniewierała dla zasady, że każdym z SLD poniewierać trzeba, to robiła niemądrze. Opinia publiczna wysłała już niejeden sygnał, że nie oczekuje ciągłych awantur, że w polityce wcale nie ceni nadmiernej kłótliwości i nieustannego pieniactwa. Że chce w polityce więcej rozsądku, umiaru i współpracy. Ta wiedza słabo jednak dociera do polityków, którzy bez głośnego konfliktu tygodnia przeżyć nie potrafią.
     Autorka jest publicystką tygodnika "Polityka"
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska