Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idą skóry kolorowe

Agnieszka Domka-Rybka
Masz wytatuowanego smoka na ramieniu - jesteś gorszym człowiekiem. Nosisz więcej niż jeden kolczyk - brakuje ci wszystkich klepek. W Polsce nie ma tolerancji, bo przegrała z hipokryzją.

Tatuaż - to trwały rysunek na ciele. Najpierw skórę nakłuwa się lub nacina. Potem w nakłue miejsca wpuszcza się sztuczny barwnik, to trochę szczypie. Następnie barwnik wprowadzany jest do skóry właściwej, gdzie nie zachodzi już wymiana komórek, tj. złuszczanie starych i zastępowanie ich nowymi. Dlatego często barwniki pozostają w ciele na zawsze, choć można się ich pozbyć. Wywabiają je lasery, ale to bardzo kosztowny zabieg. Tatuaż goi się do dwóch tygodni. Najtańszy kosztuje 80 zł, najdroższy 2 tys. zł - tyle trzeba zapłacić m.in. za kolorowe plecy.

     Przystanek autobusowy - obdrapany, z podpalonym koszem na śmieci i wyrwanym rozkładem jazdy. Nudno tak stać i stać, żeby choć wiadomo było, do kiedy trzeba będzie gnieść chodnik pod butami. Chłopcy rozmawiają głośno. Nawet bardzo głośno. Mówią, że nie cierpią pudernic, bo jak się takim tapeta od twarzy odrywa, wszystkim wokół zbiera się na wymioty itp. itd.
     Jeden ma tatuaż z obu stron łydki. Kolorowy, wielki, od kolana do stopy. Prawdziwe dzieło sztuki. Gapię się na tę jego nogę i gapię. W autobusie w końcu nie wytrzymuję: - Kto ci to cudo wymalował? - pytam. Następnym razem spotykamy się w studiu tatuażu.
     Diabełek na lewej piersi
     
Darek Brożek mieszka w Bydgoszczy od 8 lat. To on jest autorem tatuażu na nodze Jacka i wielu innych, trudno policzyć ilu. Maluje od 15 lat. Fachu nauczył się w Holandii. - _Kiedyś tatuaże bardziej szpeciły niż zdobiły, bo nie było profesjonalnych studiów i sprzęt też był do kitu. Czasami klient łapał nawet jakiegoś syfa - _twierdzi. - Chociaż, teraz też potrafią spieprzyć robotę, a potem taka ofiara przychodzi do mnie, żebym coś z tym zrobił. Albo dadzą się wytatuować amatorowi w woju, a później, gdy już wyjdą z tego bagna, nie chcą go pamiętać, więc jazda do Dareczka. Właściwie to czuję się trochę jak malarz.

Wielobarwny tatuaż wymyślili Japończycy 10 tys. lat p. n. e. Chińczycy obserwowali to z niesmakiem, u nich tatuowano tylko przestępców. Z 720 r. n. e. pochodzi wzmianka o cesarzu chińskim, który zmienił buntownikowi karę na tatuaż. Banici nosili tatuaże na przedramieniach. Znaki na ciałach kryminalistów wskazywały na rodzaj popełnionego przestępstwa. Tatuaże znane były w starożytnym Egipcie i Mezopotamii. Obrazki miały religijny charakter. W XVI w. zwyczaj rozpowszechnił się wśród tych, którzy nie przejmowali się zakazami kościoła. Prawdziwe szaleństwo tatuowania rozpętały podróże Jamesa Cooka w XVII w. Opisy wytatuowanych Maorysów i Tahitańczyków, obrazki na ciałach marynarzy - wprowadziły modę na tatuaże nawet wśród wyższych sfer.

     Moda się zmienia, jeszcze niedawno na ciele tatuowano raczej skromne ozdoby, chińskie literki czy delfinki. Teraz liczą się efekty specjalne, kolorystyka, bogactwo kompozycji, a przy tym dokładność i czytelność. - Trzeba umieć podkreślić ciało, dlatego np. dziewczyny decydują się na ozdoby nad łopatką czy biustem - mówi Darek. - Moja mała ma diabełka na lewej piersi. Doprowadza mnie tym do szaleństwa - to Marcin namówił Jolę, by zrobiła sobie tatuaż. - Laski mają niewybredne gusta, ho, ho, ho - _woła Lolek z pomieszczenia obok. - One wolą małe, ale zarazem wymowne wzory - kontynuuje Brożek. - A chłopaki, tradycyjnie, lubią mieć wszystko duże... Chociaż zdarzają się też osoby, które wymyślą coś zupełnie z kosmosu. Większość pomysłów da się przenieść na skórę, tylko trzeba to umiejętnie rozplanować. Skóra jest chropowata i często bywa nieposłuszna.
     Tatuażyści narzekają na nudę. - _Gdy maluje się coś bezpośrednio na ciele, z głowy, to jest przyjemne. Czujesz się, stary, jakbyś spełniał jakąś wielką misję. Dajesz komuś coś, czego nikt mu nie może dać. Ale, gdy trzeba najpierw zrobić szkic i potem go długo i starannie wypełniać, kropka po kropce, to chęci odbiera -
Darek woli pracę twórczą. Uważa, że nie można określić tego, co się maluje, bo często jest to całość złożona z wielu różnych elementów.
     Sen o potworze
     
Ludzie decydują się na tatuaż z wielu powodów. Chcą albo poczuć się lepszymi, albo coś w sobie zmienić. Jacek Grzelak po prostu chciał mieć tatuaż, więc półtora roku temu położył się na fotelu, podwinął nogawkę, a dziś - daje mi słowo - czuje się z nim o wiele lepiej. Spędził na fotelu... 30 godzin, tj. kilka sesji. - To były sesje terapeutyczne, sesje prawdziwej rozkoszy - wspomina. - Naprawdę nic nie bolało? - nie mogę w to uwierzyć. - Masz depilator? To mniej boli niż wyrywanie włosów z cebulkami - wtrąca się Brożek. Jacek kontynuuje: - Najpierw myślałem o tatuażu na głowie, ale że, jak znam siebie, nie chciałoby mi się jej co chwilę golić, wybrałem łydkę. Spuszcza wzrok, z łydki spogląda groźny potwór - prawdziwy majstersztyk. - _Czy to nie n_owy towar w mieście?

Obrazami na ciele szczycili się m.in.: król Anglii Edward VII, car Rosji Mikołaj II, matka angielskiego premiera Winstona Churchilla, prezydent USA Teodor Roosevelt. Piosenkarka Cher na początku lat 90. ub. stulecia wprowadziła tatuaż na scenę, tym samym uwolniła go z ukrycia. Dziś takie rysunki ozdabiają ciała aktorów, sportowców, muzyków i zwykłych ludzi.

     Marek podnosi głowę znad kolorowej gazety i pyta: - A co, na nogach to ci włosy nie rosną i nie musisz ich golić, fuj?!
     - Mówienie, że lepiej nie skusić się na tatuaż, bo jak się w końcu znudzi, nie wiadomo co z nim począć - to głupie gadanie. Gówno prawda. To się nie może znudzić - upiera się Jacek.
     - Albo te głupie dyskusje, czy babki lecą na wytatuowanych, czy nie - _tym razem nie wytrzymuje Lolek. - Jak to w końcu jest, dziewczyny lubią was bardziej od innych? - też mnie to ciekawi. - _Babki lecą przede wszystkim na kasę - pada odpowiedź. - Chłopak może nie mieć nawet mózgu, ale jak ma czarne bmw, to i tak jest Bogiem. Cała prawda o babach.
     Lolek ma dwa tatuaże: na plecach i łydce. Najpierw na plecach miał prezerwatywę, potem Darek zaczął ją urozmaicać, aż wymalował mu tam całą galerię. Ale Lolek chciałby wytatuować całe ciało: - Prawie całe ciało - _poprawia się natychmiast.
     Z ramienia Michała spogląda na mnie kolejny potwór, ale jest inny i mniejszy od tego, który ma Jacek. - _Zobaczyłem go we śnie. Wydawało mi się, że idę, niby coś ukradłem, ale tak naprawdę nie mam nic w rękach. W pewnym momencie staje przede mną on. Obudziłem się przerażony i spocony. Zwierzyłem się Darkowi. Ta zjawa jest identyczna jak ta, która nawiedziła mnie we śnie - _Michał patrzy na potwora.
     Co to za Pokemony?
     
- W Polsce tolerancja dla ludzi wytatuowanych równa się zeru - twierdzi Marek. - Jak poszedłem pierwszy raz do pracy z tatuażem nad dłonią (patrzę: tym razem to smok) - _szef na wejście zapytał: "Pokaż, co ty tam masz za Pokemona?".

Ciekawostki: są np. barwniki do skóry świecące z UV - to nic specjalnego: biały barwnik. Według speców od tatuażu tatuaż robiony kozim mlekiem to bajka, bardziej popularna od Koziołka Matołka. A tatuaż znikający to ponoć dobra zabawa dla pozerów i narcyzów.

     - Inni reagują podobnie. Ludzie uważają, że jesteśmy gorsi. Nawet dziewczyny myślą, że lepiej się z takim nie zadawać, bo który pracodawca przyjmie go do roboty - uważa Kuba. - Wtedy to dopiero będzie tragedia, kto zasponsoruje kino czy drinka? W tym kraju to najlepiej nic ze sobą nie robić. A tak wytykają cię palcami. To, że zdradzają i leją swoje żony jest okej, ale gdy ktoś ma tatuaż - to musi być dno, a może jeszcze siedział w kiciu. Napiszcie, że to nie chodzi o żaden światopogląd, tylko sposób na dobre samopoczucie i zachowanie własnego ja w świecie pieniądza. Jesteśmy normalni i niech się w końcu przestaną za nami oglądać.
     - Tatuaże robią sobie ludzie na całym świecie, w końcu za rok - jak by nie patrzeć - wchodzimy do Europy, a tam to normalka - _dodaje Darek.
     
- I kolczykować się tam można, do oporu i nikogo to nie razi - Rafał ma 10 dziurek w uchu i jedną w języku. W oczy aż kłują wielkie kolczyki, ze stali chirurgicznej.
     Darek mu to zrobił. Zerkam na cennik: pępek 70 zł, język 90 zł, brew 60 zł, usta 60 zł, sutki 50 zł, nos 50 zł, uszy 20 zł, małżowina uszna 40 zł, genitalia 90 zł. -
Na mnie też patrzą, jakby diabła zobaczyli. Tymczasem już nasi przodkowie też nosili kolczyki, np. w nosie, robili je z kości. A teraz to nagle zrobiło się wynaturzenie. Zupełnie tego nie kapuję - _Rafał mówi, że to jest nie w porządku: - Dla świętego spokoju mamy przestać się tatuować i kolczykować? Do dupy z takim życiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Idą skóry kolorowe - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska