- W 1995 roku wnuczęta dały piękny występ z okazji dnia babci i dziadka - wspomina Apolonia Strzelecka, energiczna mieszkanka Lubicza Górnego koło Torunia.
Seniorzy bawili się tak dobrze, że pomyśleli o częstszych spotkaniach. - Świętej pamięci Zbigniew Sadowski, prezes spółdzielni mieszkaniowej, powiedział: jeśli się zorganizujecie, udostępnię wam świetlicę. I faktycznie, tak się stało - mówi pani Apolonia.
To właśnie ona od samego początku stoi na czele klubu "Lubiczanie". - Kiedy przeszłam na rentę, doskwierał mi brak pracy - wspomina. - Wprawdzie dzieci robiły, co tylko mogły, ale czasami czułam się odstawiona na boczny tor. Podejrzewam, że wiele osób w pewnym wieku mnie zrozumie. Klub był odskocznią od codzienności. Pozwalał działać, co nadal robię z wielką przyjemnością. W tym momencie "Lubiczanie" to około czterdzieści osób. Wśród nas jest sporo małżeństw, które łączy pasja. Zresztą, Janek, mój mąż, także należy do tego grona. Mamy siedemnastoosobowy zespół, jeździmy z koncertami choćby po domach opieki społecznej. "A możecie do nas zaglądać co miesiąc?" - pytają nas czasami. Gdyby tylko finanse pozwalały, z chęcią byśmy to robili. Cóż, widzimy, że te wizyty dają ludziom sporo radości. Zaglądamy również na dożynki, rozmaite festyny i imprezy kulturalne. Mój ulubiony repertuar? Oczywiście, piosenki z młodości - z lat 50. i 60. Uwielbiam "Tango milonga", "Przy kominku". Dobrze się czuję na scenie.
Nie tylko na swoim podwórku
Długo wymieniać, gdzie do tej pory było słychać chór. Seniorzy spod Torunia występowali m.in na golubskim zamku, w Zbicznie, Sławkowie koło Chełmży, Skłudzewie (gmina Zławieś Wielka), Wąbrzeźnie, Brodnicy, Chełmnie czy choćby w Bydgoszczy.
Pierwszym opiekunem muzycznym był śp. Sławomir Strzelecki. Dzisiaj zespołem zajmuje się Marek Jakubiak.
"Lubiczanie" przejechali Polskę wszerz i wzdłuż. - I od dziewiętnastu lat mamy tego samego sympatycznego kierowcę - śmieje się pani Apolonia. - Czasami sam nas namawia "słyszałem o fantastycznym miejscu, jedźmy tam koniecznie". Trzeba przyznać, nasz autobus jest wyjątkowy wesoły. Śpiewy, żarty - nie ma miejsca na nudę. Byliśmy w Pradze, we Wiedniu, Wilnie, na Słowacji. Teraz ruszamy do Bawarii, ponoć to piękne miejsce. Kto powiedział, że starsi ludzie są skazani na siedzenie w domu? Na samotność i ponuractwo? Też chcemy podróżować, spotykać się, działać na rzecz innych. Czasami mam tyle spraw na głowie, że mąż żartuje - przydałaby ci się do pomocy sekretarka.
Przeprowadzili się, ale wracają
Najstarszą seniorką w klubie "Lubiczanie" jest 92-latka. - Mamy też drugą panią koło dziewięćdziesiątki - mówi przewodnicząca. I dodaje: - Nasze drzwi są otwarte dla każdego, nie ma mowy o rejonizacji. Ba, można śmiało powiedzieć, że przyjeżdżają do nas specjalnie torunianie. Kiedyś mieszkali w Lubiczu, w pewnym momencie się przenieśli, ale "Lubiczanom" pozostali wierni.
Jeśli chcecie się Państwo przyłączyć do chóru z Lubicza Górnego, spotkania są organizowane przy ulicy Bocznej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać