MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artiom Łaguta się poprawił. Trochę za późno

(maz)
Artiom Łaguta dwa razu pokonał Nicki Pedersena
Artiom Łaguta dwa razu pokonał Nicki Pedersena Andrzej Muszyński
Artiom Łaguta zaskoczył w meczu Polonii z Lotosem. Bez większych problemów wygrywał wyścigi i po raz pierwszy zebrał tyle braw od kibiców.

W składzie Polonii na ostatni mecz Rosjanin znalazł się tylko dlatego, że kontuzjowany jest Robert Kościecha (wrócił już do Polski, rozpoczyna rehabilitację). Łaguta zdobył 12 punktów w pięciu wyścigach, a bydgoscy kibice jego postawę nagrodzili solidną porcją braw. Zwłaszcza, że dwa razy pokonał Nicki Pedersena - wicelidera klasyfikacji cyklu Grand Prix i najskuteczniejszego zawodnika Enea Ekstraligi.

Mało się angażował

Kluczem do takiej postawy było przygotowanie nieco innej nawierzchni. Tor był twardszy i bardziej odpowiadał Rosjaninowi. Żużlowiec sam zresztą zapewniał, że apelował do menedżera Roberta Sawiny o przygotowywanie właśnie takiej nawierzchni. Ale, jak twierdził, w klubie nikt go nie słuchał. Temu akurat trudno się dziwić; Łaguta nie angażował się w sprawy drużyny i treningi. Trudno więc, by tor przygotowywano akurat specjalnie dla niego.

Swoją postawą w niedzielnym meczu Artiom pokazał, że potrafi skutecznie się ścigać. - Pokonał nie tylko rywali, ale i samego siebie - pochwalił zawodnika Sawina. - Mam nadzieję, że do zakończenia sezonu jeszcze pokaże nam trochę dobrego żużla.

Szkoda, że Łaguta dopiero teraz się przełamał. Jego punkty były Polonii najbardziej potrzebne, kiedy drużyna walczyła o miejsce w tabeli jak najbliżej czołowej czwórki. Gdyby nie straciła punktów na własnym torze (z Tauronem Tarnów), wygrała w Częstochowie czy Wrocławiu, albo pokusiła się o kilka bonusów, do ostatniej kolejki miałaby spore szanse na awans do play off. A tak, już 26 sierpnia Polonia będzie mogła zakończyć sezon.

Nawet komplet to za mało

Do rozegrania pozostały jeszcze tylko dwie kolejki. W niedzielę bydgoszczanie podejmą Włókniarza Częstochowa. Do odrobienia mają dziesięć punktów z pierwszego meczu. To nie powinno jednak stanowić wielkiego problemu, bo na swoim torze poloniści będą zdecydowanym faworytem.
Na koniec sezonu nasi żużlowcy złożą wizytę mistrzowi Polski w Zielonej Górze. Tam pojadą z zapasem 12 punktów z pierwszego spotkanie. Mimo to o bonus będzie dzieżko.
A nawet jeśli w końcówce zdobyliby komplet punktów, o awansie do czwórki nie ma co myśleć. Bo nawet przy sześciopunktowym dorobku, wyprzedzające Polonię Unibax Toruń i Unia Leszno, musiałyby kończyć swoje mecze z zerowym kontem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska