MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artego Bydgoszcz chciałoby zagrać w finale [zdjęcia]

Rozmawiał Adam Szczęśniak
Trener Tomasz Herkt
Trener Tomasz Herkt Andrzej Muszyński
Z trenerem Tomaszem Herktem, szkoleniowcem koszykarek Artego Bydgoszcz występujących w Tauron Basket Lidze Kobiet, rozmawiamy o nowym sezonie i oczekiwaniach.

Artego Bydgoszcz przygotowuje się do sezonu

W sobotę Artego zagra pierwszy ligowy mecz w nowym sezonie - o 17.30 z ROW w Rybniku. Ostatnim sprawdzianem formy był turniej w Czechach, gdzie zespół rywalizował m.in. z ekipami z Euroligi. Jak pan ocenia występ swoich podopiecznych?
Dwa zwycięstwa, dwie porażki, obie po dogrywkach, piąte miejsce. Tyle statystyka. Szczerze jednak przyznam, że jestem zadowolony, biorąc pod uwagę siłę rywali i na przykład budżety, jakimi dysponują. Jako ciekawostkę podam, że pokonana przez nas rosyjska Nadieżda Orenburg dysponuje... dwunastoma milionami euro. To prawie 50 milionów złotych. Tyle mają do dyspozycji na przykład czołowe zespoły piłkarskie w Polsce. To dla nas kosmos. Mam świadomość, że zabrakło u nich dwóch Amerykanek, które grają w MŚ, ale i tak sukces nad taką drużyną trzeba ocenić wysoko. Mnie przede wszystkim cieszy postęp w grze, szczególnie defensywnej. Straciliśmy tylko 51 punktów z Nadieżdą, 64 w normalnym czasie z innym euroligowcem - Good Angels Koszyce. Przegraliśmy też z Karą Trutnov, ale to zespół regularnie stający na podium w lidze czeskiej, na naszym poziomie, i śmiem twierdzić, że gdyby zagrała Carter, która miała drobny uraz, w pełni zdrowia była przeziębiona przez całą imprezę Gala, a za 5 fauli w ostatniej minucie nie spadła Koc, wygralibyśmy ten mecz, w którym i tak prowadziliśmy przez 39 minut. W sumie to jednak nie ma znaczenia. Czy o trzecie czy o piąte miejsce, ważna dla mnie była płynność gry i - powtarzam - obrona, która na dobrym poziomie buduje wiarę zespołu we własne możliwości.

W sumie w okresie przygotowawczym bilans sparingów mieliście imponujący: 9 zwycięstw, 2 porażki. Udało się zrealizować wszystko, co pan zaplanował?
W sumie tak, choć wiadomo, że zdarzały się drobne kontuzje czy choroby, które zakłócały cykl treningowy, ale nie ma co narzekać.

Sparingi to zupełnie coś innego niż walka o punkty. Wydaje się, że liga w tym sezonie będzie mocniejsza. Jak ocenia pan siłę krajowych rywali?
Dwanaście ekip i przynajmniej 5-6, które mają ochotę na podium, nie mówiąc już o tym, że absolutnie nie wolno lekceważyć beniaminków, co pokazały turnieje przedsezonowe. Wisła wiadomo, faworyt, CCC, mimo iż nie gra w Eurolidze, ze swoim "słabym" budżetem i tak jest bardzo silne, będzie walczyć o medal. Do tego Toruń, który zbudował skład na podwójne występy: w TBLK i Eurolidze, ambitny Gorzów czy wspomniani beniaminkowie z Siedlec czy Lublina. Nie lekceważyłbym Wrocławia i Gdyni. Na pewno liga będzie ciekawa, a meczów bez emocji raczej niewiele.

Po kilkunastu meczach może pan już ocenić siłę Artego. Większość koszykarek znamy, bo albo zostały albo wróciły do składu. Ale co można powiedzieć o nowych nabytkach?
Nwagbo znana jest z dwóch sezonów gry w Polsce. Potwierdza to, co wiedzieliśmy o niej: waleczna w strefie podkoszowej, dobrze zbiera, agresywna w obronie. Tellier z kolei to młody gracz, po uczelni, pierwszy sezon poza Stanami. Nie braliśmy jej do zespołu jako kandydatki na gwiazdę, raczej jako zawodniczkę zadaniową, która ma zastąpić waleczną Jeziorną. Jeśli chodzi o defensywę i zbiórkę to spełnia oczekiwania, natomiast nieco więcej spodziewam się po niej w ataku. Ale ona z każdym meczem powinna się rozkręcać, na pewno będziemy w stosunku do niej cierpliwi. No i Krężel - jest może nieco zmęczona naszymi intensywnymi treningami, bo w Wiśle nie była w takim rytmie. W związku z występami tej drużyny w Eurolidze, zespół z Krakowa przygotowywał się systemem meczowym. Kasia najpierw sporo grała, później siedziała na ławce, a to nie sprzyja formie. U nas weszła na inne obroty i potrzebuje czasu, aby się przestawić. Ale to ciekawa zawodniczka, która na pewno przyniesie wiele pożytku, poprawi swoje słabsze strony. Ma na pewno wielki atut w postaci łatwości rzutu.

Co możecie pan i zespół obiecać kibicom przed nowym sezonem? Coś więcej niż brąz?
Jesteśmy podwójnym brązowym medalistą, mamy ciekawy zespół, może nie mocniejszy pierwszą piątką, ale mający wreszcie komplet wartościowych zmienniczek, co w przypadku kontuzji pozostawia mi pole manewru, a tego komfortu do tej pory brakowało. W tej sytuacji trudno deklarować, że zadowoli nas na przykład play off. Nie ma co ukrywać, chcielibyśmy zagrać w finale, ale takie same aspiracje mają też inne zespoły. Gdyby udało się utrzymać miejsce na podium byłoby super, natomiast awans do finału to byłoby znakomite zwieńczenie sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska