Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla Chojniczanki twierdza Olsztyn nie do zdobycia. Pierwszy mecz bez gola!

Tomasz Malinowski
Rafał Grzelak (z piłką) starał się prowadzić grę zespołu, lecz ten w poczynaniach ofensywnych był w Olsztynie bardzo nieskuteczny.
Rafał Grzelak (z piłką) starał się prowadzić grę zespołu, lecz ten w poczynaniach ofensywnych był w Olsztynie bardzo nieskuteczny. Fot. Monika Smól
W Olsztynie trudno o punkty. Przekonała się o tym, drugi już raz, Chojniczanka. Zespół był nieskuteczny i znów popełnił błędy w obronie.

W składzie, w porównaniu z meczem w Grudziądzu, zaszły 2 zmiany: Łukasz Kosakiewicz zastąpił na prawej obronie W. Lisowskiego, a do drugiej linii (defensywny pomocnik) powrócił po kontuzji Radosław Bartoszewicz.

Początek spotkania należał do Chojniczanki, która atakowała gospodarzy już na ich połowie i utrudniała zawodnikom Sto-milu rozgrywanie piłki. I to właśnie przyjezdni mogli objąć prowadzenie, kiedy w 11. min. Maciej Rogalski, po dośrodkowaniu Kosakiewicza, uderzył głową, ale piłka trafiła prosto w bramkarza Skibę. - Co z tego, że posiadaliśmy przewagę w posiadaniu piłki, skoro nie potrafiliśmy sobie wypracować kolejnych sytuacji do oddania strzału - stwierdził po spotkaniu rozczarowany trener Mariusz Pawlak.

Do 30. min. gra gości wyglądała dobrze i obiecująco w perspektywie dalszych minut. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego nie potrafili znaleźć sposobu na rozerwanie "zasieków obronnych" Chojniczanki. Sporadycznie ataki były likwidowane w zarodku, więc bramkarz Dominik Hładun nie był specjalnie angażowany.
Ale taka "jałowa" gra Sto-milu uśpiła tylko czujność defensywy gości; w 30. min., po dośrodkowaniu Pawła Głowackiego, w pole karne wbiegł Michał Trzeciakiewicz i "soczystą" główką dał swojemu zespołowi prowadzenie.

- Bierność moich zawodników była niezrozumiała, bowiem Trzeciakiewicz wykorzystał swoje warunki fizyczne, a moi obrońcy we wbiegnięciu w pole karne w ogóle mu nie przeszkodzili - miał żal do zawodników opiekun "Chojny".

Piłkarze z Chojnic po stracie bramki zareagowali natychmiast. W narożniku pola karnego wywalczyli rzut wolny. Rafał Grzelak starał się uderzyć precyzyjnie, ale futbolówka spłatała figla i minimalnie poszybowała obok słupka.
Po zmianie stron wciąż atakowała Chojniczanka, lecz tylko do pola karnego. W tej strefie gracze Mariusza Pawlaka nie potrafili zaskoczyć gospodarzy jakimś otwierającym podaniem. Ba, nie zdołali nawet oddać na bramkę Skiby celnego strzału.

Po kwadransie gry po przerwie szczęście znów uśmiechnęło się do Stomilu. Intuicją wykazał się trener Jabłoński, który wprowadził do gry Tomasza Wełnę. W 62. min. Ukrainiec Irakli Meschia wymienił piłkę ze wspomianym Wełną, który "na raty" zdobył drugiego gola.

Kilka minut później Wełny nie było już na boisku. Sędzia Mariusz Korpalski po dwóch żółtych kartkach (nierozważny zagranie i wymuszenie rzutu karnego) odesłał piłkarza do szatni.

Chojniczanka 24 minuty grała z przewagą zawodnika. Trener Mariusz Pawlak za obrońcę Marcina Biernata wprowadził na plac Słoweńca Dragana Jelica. Efektów bramkowych to posunięcie jednak nie przyniosło.- To pierwszy nasz mecz bez zdobyczy bramkowej, a kolejny, kiedy je tracimy. Brakowało moim piłkarzom w Olsztynie złości w odbiorze piłki. Musimy coś zmienić w naszej grze. Wydawało się, że Stomil nic nam nie zrobi. Ale wynik nie pozostawia wątpliwości - podsumował przegrane zawody szkoleniowiec Chojniczanki.

STOMIL OLSZTYN - CHOJNICZANKA CHOJNICE 2:0 (1:0)

Bramki: Trzeciakiewicz (30, głową), Wełna (62).
STOMIL: Skiba - Bucholc, Czarnecki, Ratajczak, Remisz - Paweł Głowacki, MeschiaI (66. Nishi), Lech, Trzeciakiewicz (59. Wełna 2xII), Żwir - Kujawa (90+1. Łukasik).
CHOJNICZANKA: Hładun - KosakiewiczI, Biernat (66. Jelić), Kieruzel, Pietruszka - Zawistowski, Bartosiewicz - Rogalski (78' Niedziela), GrzelakI, Rybski (56. Grischok) - Mikołajczak.Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska