Trudny początek Eurobasketu dla Polaków. Jest jednak zwycięstwo z Bośnią

Polska - Bośnia i Hercegowina 68:64 (16:18, 24:12, 18:23, 10:11)

Polska: Waczyński 15 (2), Ponitka 13 (1), Slaughter 10 (1), Gortat 10, Kulig 4 oraz Cel 8 (1), Koszarek 2, Gruszecki 2, Karnowski 2, Zamojski 2, Czyż 0.
BiH: Stipanović 20, Milosević 8 (1), Gordić 6, Persić 6 (1), Pasalić 0 oraz Renfroe 8 (2), Sutalo 8 (2),Kikanović 6, Vrabac 2, Bavcić 0.

Bośnia to teoretycznie najłatwiejszy rywal biało-czerwonych w grupie A mistrzostw Europy. Mecz jednak łatwy nie był. W drugiej kwarcie Polacy wypracowali sobie przewagę 10 punktów, po przerwie wygrywali nawet różnicą 15 pkt. Potem jednak mieli coraz większe problemy z twardą defensywą Bośniaków i przewaga stopniała do 3 punktów. Na szczęście rywale mieli problemy ze skutecznością (38 proc. z gry) i nie udało im się odrobić strat, choć o zwycięstwie przesądziły dopiero wolne AJ Slaughtera na 7 sek. przed końcem spotkania.
Najlepszym graczem w naszym zespole był Mateusz Ponitka (6/10 z gry, 6 asyst, 5 zbiórek), pewnym punktem był także Adam Waczyński (3/6 z gry, 7/8 z wolnych). Więcej chyba spodziewaliśmy się po Marcinie Gortacie (4/10 z gry, 7 zbiórek, 3 asysty, ale też 3 straty), który w dodatku w defensywie nie radził sobie ze środkowym z Bośni Andriją Stipanoviciem.

Do poprawki także skuteczność z dystansu (zaledwie 24 proc. - 5/21) oraz straty, który było aż 16.

W niedzielę o godz. 15.00 zagramy z Rosją.