Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igor Milicic wierzy, że nadejdą jeszcze czasy, w których cały Włocławek będzie nosił Anwil na rękach

(FREL)
Igor Milicic wierzy, że nadejdą jeszcze czasy, w których cały Włocławek będzie nosił Anwil na rękach. Ale na razie przed zespołem jest ciężka praca.
Igor Milicic wierzy, że nadejdą jeszcze czasy, w których cały Włocławek będzie nosił Anwil na rękach. Ale na razie przed zespołem jest ciężka praca. Piotr Kieplin
Igor Milicic, trener Anwilu Włocławek odebrał w Bydgoszczy trenerska licencję A. To najwyższy stopień koszykarskiego "wtajemniczenia".

Czy skład, którym teraz pan dysponuje w Anwilu jest pana autorskim składem, czy ktoś pomagał panu pomagał w jego budowaniu?
Pomagali mi wszyscy w moim klubie. Ale ostatnie zdanie należało do mnie. Można więc powiedzieć, że to ja wybrałem tych zawodników i jest to mój autorski skład.

Od początku pan powtarzał, że w pierwszej kolejności będzie chciał skompletować polski skład. Są Kamil Łączyński, Robert Skibniewski, Robert Tomaszek, Piotr Stelmach, Bartosz Diduszko czy Grzegorz Kukiełka. Jest pan zadowolony z tego wyboru, czy chciał pan kogoś innego i coś w sferze negocjacji nie wyszło?
Przede wszystkim budowa drużyny nie jest łatwa. Trzeba się liczyć, na ile nas stać finansowo, ale to nie jest wszystko. Jestem zdania, że trzeba do składu wybrać osoby pasujące do siebie charakterem. Stąd są w nim zawodnicy, których dobrze znam i wiem, że tak właśnie będzie. I mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony. A teraz praca, praca i jeszcze raz praca.
Nie psuje panu okresu przygotowawczego fakt, że wielu zawodników nie może być od początku z zespołem?
Bardzo mi psuje. To jest dla nas ogromny problem. Chciałbym, żeby już byli wszyscy. To jest nowy skład i trzeba czasu, żeby się poznali i dobrze zrozumieli. Ale nikt z trenerów jeszcze nie dał sobie z tym rady. Skibniewski, Czech Duszan Jelinek, Nigeryjczyk Chamberlain Oguchi grają w swoich kadrach. A z Rosjaninem Fiodorem Dmitriewem mamy problem z uzyskaniem przez niego wizy. Mam nadzieję, że wkrótce on się skończy i zawodnik będzie mógł do nas dołączyć, a zawodnicy po występie w kadrach wrócą dobrze przygotowani i po chwili odpoczynku będą w pełni sił. Z mojego punktu widzenia żałuję, że powołanie do kady Polski dostał rewelacyjnie pracujący Skibniewski, ale ściskam za niego kciuki i wierzę, że pomoże reprezentacji odnieść sukces.

A inni jak się prezentują na początku okresu przygotowawczego?
Muszę powiedzieć, że świetnie i jestem bardzo zadowolony. Wszyscy ci, którzy są do mojej dyspozycji pracują na bardzo wysokim poziomie.

Nie mogę o to nie zapytać. Dlaczego wybrał pan Anwil? Sentyment, bo kiedyś był pan zawodnikiem tego klubu?
Nie ukrywam, że to była jedna z przyczyn. To jest klub z wielkimi tradycjami.

Ale wiadomo, że ostatni sezon był dla niego kompletnie nieudany i klub borykał się z wieloma problemami.
Dlatego też to wielkie wyróżnienie dla mnie, młodego trenera, że Anwil wybrał właśnie mnie. Mam tu coś do zrobienia i postaram się spełnić wymagania wszystkich.

Pan, jak były zawodnik Anwilu, wie najlepiej, że kibice we Włocławku są bardzo wymagający. Potrafią najpierw kochać trenera, a po kilku porażkach już chcą go zwalniać.
Jeśli miałbym wybierać, to wolałbym, żeby najpierw kibice podchodzili do mnie z pewnym brakiem zaufania, a na koniec, żeby mnie kochali (śmiech). Ale każda praca trenera jest ryzykiem. Ja takie ryzyko podjąłem. Wszyscy pilnie pracujemy i wierzę, że to jest droga do sukcesu.

Jak wspomina pan okres kiedy grał pan w Anwilu?
Niesamowicie. Wszyscy wiedzą, że grałem w okresie, gdy zdobyliśmy jedyne mistrzostwo w historii Włocławka (sezon 2002-2003). To nie zapomniane chwile. Wszyscy we Włocławku nosili nas na rękach. Dlatego czuję, że temu miastu coś się ode mnie należy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska