Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Wojciechowski, kierownik drużyny MrGarden GKM: - Najpierw muszą opaść emocje. Trudno pogodzić się ze spadkiem

(marz)
Rafał Wojciechowski (z prawej), kierownik drużyny i prezes GTŻ: - Czujemy żal, że MRGARDEN GKM spadł z ekstraligi, bo nie ustępowaliśmy wiele rywalom, a pokonaliśmy kilka markowych drużyn z najwyższej półki.
Rafał Wojciechowski (z prawej), kierownik drużyny i prezes GTŻ: - Czujemy żal, że MRGARDEN GKM spadł z ekstraligi, bo nie ustępowaliśmy wiele rywalom, a pokonaliśmy kilka markowych drużyn z najwyższej półki. Maryla Rzeszut
- Czujemy w klubie żal z powodu spadku z PGE Ekstraligi - przyznaje Rafał Wojciechowski, kierownik drużyny MRGARDEN GKM i prezes Grudziądzkiego Towarzystwa Żużlowego. - Bo gdybyśmy mocno odstawali od pozostałych zespołów, przegrywali raz za razem, to nie byłoby dyskusji.

- Przecież z najlepszą w tym sezonie, co dziś już wiemy, drużyną PGE Ekstraligi - Unią Leszno na swoim torze odrobiliśmy 16 pkt.! Przegrywaliśmy 11:25, a w 14. wyścigu było już 43:41 dla nas. I pechowo przegraliśmy ten mecz 44:46 - przypomina Wojciechowski. - Mieliśmy potencjał. Nawet z wyjazdowych spotkań, właśnie w Lesznie nie było najgorzej, bo uzbieraliśmy 36 pkt. Teraz, na tle najlepszej drużyny, nasza postawa nabiera innego wymiaru.

- Bardzo żal także porażki z Unią Tarnów na naszym torze. Do tych dwóch spotkań długo jeszcze będziemy wracać. To, że w siedmiu dwumeczach nie zdobyliśmy bonusa pogrążyło nas. Ostatecznie różnica punktowa pomiędzy 7. a 8. drużyną w tabeli była minimalna. To nie był dla nas sezon taki jak np. dla Wybrzeża Gdańsk, który w całym sezonie jako beniaminek ekstraligi wygrał tylko jeden mecz - argumentuje Wojciechowski. - Wielu kibiców może być zadowolonych chociażby z tego, że na swoim torze pojechaliśmy kilka ładnych meczów. Transmitowała je telewizja i fani żużla w całym kraju mogli przekonać się, że MRGARDEN GKM to drużyna z charakterem. Nasze mecze należały do najciekawszych w ekstralidze.

Rafał Wojciechowski, który cały sezon spędził wśród zawodników zauważa, że nie ma w żużlowca, który by nie chciał jeździć w GKM-ie. Z powodu wypłacalności i panującej w klubie atmosfery.

A Krzysztof Buczkowski? - Cieszył się z powrotu na macierzysty tor i walki dla swojego miasta. Teraz jest w rozterce, bo zawsze mówił, że chce jeździć w ekstralidze. Rozmowy z nim na pewno będą prowadzone. Ale czy zgodzi się na występy w niższej lidze? Nie wiem - przyznaje Rafał Wojciechowski.

- Za wcześnie mówić o składzie. Najpierw niech opadną emocje. Rundę zasadniczą zakończyliśmy w niedzielę i wciąż jeszcze żyjemy meczami i tym, co się działo - tłumaczy Wojciechowski. - Będziemy rozmawiać o tym, co można było zrobić lepiej, żeby na przyszłość wyciągnąć wnioski. Jednak to już nie zmieni faktu, że rozstajemy się z ekstraligą. Wielka szkoda.

Czy Rafał Wojciechowski nadal będzie chciał być kierownikiem drużyny GKM? - Nie wiem, czy zarząd klubu będzie mnie widział w tej roli. Jeszcze o tym nie rozmawiamy. Musimy ochłonąć po sezonie, który dla nas się zakończył. Nie tak, jak tego chcieliśmy...

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska