Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzylatek wyszedł z domu przez okno. Spacerował po Chełmnie w pampersie!

Monika Smól
Poinformowani o poszukiwaniach malucha przechodnie zauważyli szeroko otwarte okno w jednym z mieszkań i postanowili sprawdzić czy przypadkiem tam nie mieszka matka chłopca.
Poinformowani o poszukiwaniach malucha przechodnie zauważyli szeroko otwarte okno w jednym z mieszkań i postanowili sprawdzić czy przypadkiem tam nie mieszka matka chłopca. Dariusz Gdesz
- Co się stało, że małe dziecko same chodziło ulicami miasta - pytali policjanci matki, gdy ta odnalazła się. - Wyszedł z domu, gdy spałam - tłumaczyła kobieta.

Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. - Tylko czujność i ostrożna jazda kierowcy volkswagena nie doprowadziły do tragedii - mówi kom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Mężczyzna w porę wyhamował przed trzylatkiem, który nagle wszedł na jezdnię. Dziecko spacerowało po ulicy samo - w dodatku w samym pampersie.

Dziś rano, kilkanaście minut po godz. 6, kierowca osobowego auta jadąc ulicą Powstańców Wielkopolskich w Chełmnie zauważył nagle przed swoim pojazdem małe dziecko. Zahamował i podbiegł do malucha zabierając go z jezdni. - Dziecko było tylko w pieluszce i nie umiało powiedzieć jak ma na imię i gdzie mieszka - relacjonuje kom. Agnieszka Sobieralska. - Mężczyzna rozejrzał się wokół i gdy nie znalazł żadnego opiekuna poinformował policję. Dyżurny natychmiast skierował tam patrol. Mundurowi od razu zawieźli dziecko do szpitala na badania, ponieważ poranek był dość chłodny. W tym czasie kolejne patrole poszukiwały rodziców. Funkcjonariusze informowali o tym zdarzeniu pobliskich mieszkańców i przechodniów.
Przed godziną 8 do dyżurnego zadzwoniła kobieta, która poinformowała o zaginięciu syna. Policjanci dotarli do jej mieszkania i zabrali do szpitala, gdzie czekał już na nią niespełna trzyletni Igor. - Lekarz, który zbadał chłopca stwierdził, że maluch jest zdrowy i przekazał go pod opiekę matki - dodaje policjantka. - Mundurowi przewieźli kobietę i chłopca do mieszkania, w którym przebywała pod opieką babci pozostała dwójka rodzeństwa Igora. Matka była trzeźwa i oświadczyła, że syn najprawdopodobniej wcześniej niż zwykle się obudził i wykorzystując to, że pozostali domownicy jeszcze spali wszedł na szafkę stojącą przy oknie, otworzył je i wyszedł z mieszkania usytuowanego na bardzo niskim parterze.

Więcej wiadomości z Chełmna na www.pomorska.pl/chelmno

Poinformowani o poszukiwaniach malucha przechodnie zauważyli szeroko otwarte okno w jednym z mieszkań i postanowili sprawdzić czy przypadkiem tam nie mieszka matka chłopca. - Całość materiałów w tej sprawie zostanie skierowana do sądu rodzinnego, wcześniej jednak dzielnicowy sprawdzi jak matka dotychczas sprawowała opiekę nad trójką swych pociech - zapowiada oficer prasowy policji.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska