Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Rogalski z Chojniczanki: - Strzeliłem, jak chciałem

Tomasz Malinowski
Umiejętności i doświadczenie wyniesione  m.in. z ekstraklasy powinno być atutem pomocnika Chojniczanki (z piłką).
Umiejętności i doświadczenie wyniesione m.in. z ekstraklasy powinno być atutem pomocnika Chojniczanki (z piłką). Monika Smól
Maciej Rogalski nim trafił do Chojnic, "jadł chleb już z niejednego pieca". Czytelnikom opowiada o przeszłości i teraźniejszości.

Dlaczego Chojnice?
Dlatego, że rynek pracy staje się coraz trudniejszy. Oferta z Chojniczanki była zaś konkretna.

Nie miał pan, naprawdę, okazji przebierać w ofertach?
Najwyżej w sferze marzeń. Dla wielu klubów punktem odniesienia jest dziś wiek. Ze swoimi 35 "wiosnami" przegrywam rywalizację na starcie.

Po miesiącu spędzonym w Chojnicach jest pan przekonany o tym życiowo-sportowym wyborze?
Nie mam wątpliwości!

W Olimpii Grudziądz, ostatnim klubie, czuł się pan szczęśliwie?
Tak, to był dla mnie przyjemny okres. Spotkałem i poznałem wiele osób, spędziłem fajne chwile nie tylko z kolegami z drużyny. Wspomnień starczy na lata.

Rozumiem, że wizyta w Grudziądzu już w najbliższą sobotę, kiedy to obecny pana klub zmierzy się z byłym, to ważne wydarzenie.
Na pewno dodatkowy, ważny bodzieć. Ale nie mam z tym problemu; w trakcie kariery zmieniałem kluby i jest oczywistym, że spotykałem dawnych kolegów z drużyny. Jestem jednak profesjonalistą. Mecz z Olimpią będzie dla mnie kolejnym. Tak samo ważnym, jak poprzednie czy te, dopiero, przede mną. Nie od rzeczy jednak będzie się pokazać z dobrej strony.

Pana poprzednik na skrzydle Marek Gancarczyk, po letnim odejściu z Chojnic, wysoko zawiesił poprzeczkę. Miał wyjątkowo udany sezon, zdobywał bramki, asystował. Stał się ulubieńcem kibiców...
Wszystko to prawda, lecz nie przychodziłbym do Chojnic nie wierząc, iż sprostam wymaganiom władz klubu i trenera. Przyjmijmy, że chcę przebić jego "osiągnięcia". Powtarzam sobie, jak mantrę: Maciek, cierpliwości!
Apel o cierpliwość warto skierować do kibiców. Bo drużyna nie punktuje tak, jakby tego sobie życzyli... Co trzeba poprawić?
Proszę zwolnić mnie z mówienia o rzeczach, które nie leżą w moich kompetncjach. Nam, zawodnikom, wydawać się może zupełnie co innego niż trenerowi. Najważniejsze, abyśmy tworzyli zespół.

A już tworzycie?
Pan wątpi, bo ja nie! Przyszedłem do drużyny mocnej kadrowo, w której każdy chce grać w piłkę, a nie uprawiać wybijankę. Piąta lokata z poprzedniego sezonu zobowiązuje. Nie wyobrażam sobie, aby nie była dopingiem do dalszej pracy.

Okrzyknięto pana bohaterem pucharowego meczu z Arką...
To miłe! Zdarzyło mi się już strzelać karne w ważnych meczach. Trener Mariusz Pawlak też obdażył mnie zaufaniem. Strzeliłem tak, jak chciałem.

Nie wszyscy opanowali tą sztukę. Ale pan zdążył zapewnić chwilę radości i ciekawe perspektywy. Jeżeli pokonacie Bełchatów, to do Chojnic może zawitać Legia lub Lechia.
To jednak dopiero przed nami. Obecnie koncentrujemy się nad ligą. Pora najwyższa przełamać się. W poprzednich meczach prezentowaliśmy grę na, naprawdę, wysokim poziomie. Brakowało tylko tego czegoś. Wierzę, że owe coś odnajdziemy w Grudziądzu.

Maciej Rogalski ma nadal sportowe marzenia?
(Śmiech!)W innej dyscyplinie?

Zdradzi pan w jakiej?
Kocham, niezmiennie, piłkę. Ale poważnie, to nie wykluczam pozostania w futbolu. Może w roli trenera... Albo "pójdę w dyrektory", bo to teraz modne. Zajmę się tym w stosownym momencie. Teraz gram i oby w zdrowiu i na I-ligowym poziomie.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska