Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa zwycięstwa. Czy Zawisza Bydgoszcz jest już na właściwej drodze? [wideo]

Dariusz Knopik
Postawa Macieja Kony (w wyskoku) to na razie największe pozytywne zaskoczenie przebudowanego zespołu Zawiszy.
Postawa Macieja Kony (w wyskoku) to na razie największe pozytywne zaskoczenie przebudowanego zespołu Zawiszy. Fot. Paweł Skraba
Najpierw wygrana nad Chrobrym 4:1 w Pucharze Polski. Następnie zwycięstwo w lidze nad Pogonią 3:0. Czy Zawisza jest już na właściwej drodze?

Po niespodziewanej porażce z MKS Kluczbork nastroje w bydgoskiej ekipie były mocno minorowe. Nikt nie zakładał straty punktów z beniaminkiem. Jednak zespół zareagował pozytywnie, a świadczą o tym dwa zwycięstwa.

- Już w meczu pucharowym zagraliśmy inaczej - twierdzi trener Mariusz Rumak. - Z Pogonią frywolności w naszej grze było jeszcze mniej, a efektem tego było, że po raz pierwszy zagraliśmy na zero z tyłu. Cieszy skuteczność w ofensywie. Siedem goli w dwóch meczach robi wrażenie. A przecież z drużyną z Kluczborka też zdobyliśmy dwie bramki. W naszej grze jest coraz więcej jakości, ale też przytrafiają się nam chwile przestoju. Wtedy za wolno operujemy piłką - analizuje szkoleniowiec Zawiszy.

Kamil Drygas, kapitan zespołu, ma nadzieję, że porażka z MKS to był klasyczny wypadek przy pracy. Liczy, że zespół złapał dobrą serię, którą będzie kontynuował jak najdłużej.- Te dwa ostatnie mecze, oczywiście, nas cieszą, ale możemy grać jeszcze lepiej - twierdzi pomocnik niebiesko-czarnych. - Ciągle zgrywamy się jako zespół, ale automatyzmów w naszej grze jest coraz więcej. Z każdym kolejnym meczem powinno być coraz lepiej. To powinno mieć przełożenie na nasze zwycięstwa - dodaje.
Drygas jest nie tylko mentalnym liderem tej ekipy, ale także sportowo ciągnie zespół do przodu. Przy nim bardzo szybko piłkarsko dojrzewa Maciej Kona, który gra bardzo pewnie i nie popełnia jakiś rażących błędów.

Także pozostali zawodnicy zaczynają grać na wyższym poziomie, co ma przełożenie na lepsze wyniki. Oby przerodziło się to w trwałą tendencję.

W Pruszkowie po raz ostatni w Zawiszy zagrał Alvarinho. Portugalczyk przez ostatnie dwa tygodnie walczył o odejście z bydgoskiego klubu. Nie brał udziału w treningach i nie było z nim kontaktu, ale kiedy otrzymał deklarację, że będzie mógł odejść, to powrócił na ostatni mecz z Pogonią Siedlce. Z Zawiszą pożegnał się golem. Od wczoraj jest piłkarzem Jagiellonii Białystok.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

Na razie trudno coś więcej powiedzieć o Wasilu Panajo-towie. Największym plusem jego występu był strzelony gol. Jednak trener Rumak twierdzi, że bułgarski pomocnik ma odpowiednią jakość i powinien być dużym wzmocnieniem dla bydgoskiej drużyny.

Czy Zawisza jest już na właściwiej drodze, przekonamy się w piątek. Wtedy do Bydgoszczy przyjedzie Miedź Legnica, która - obok niebiesko-czarnych - przed sezonem była typowana w gronie faworytów do awansu. Legniczanie w przerwie letniej dokonali wielu transferów, ale na razie odmieniona "Miedzianka" prezentuje się poniżej oczekiwań i zajmuje miejsce w strefie spadkowej.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska