Zawisza Bydgoszcz wygrał w Pruszkowie [wideo - wypowiedź trenera Marusza Rumaka]

Bramki: Panajotow (50), Alvaro (68), Łukowski (90).
POGOŃ: Misztal - Wrzesiński, Zembrowski, Żytko, Chyła - Dzięglewski, Dybiec (67. Wójcik), Dmowski, Bodziony (79. Ogrodnik), Rybicki - Duda (59. Dziubiński).
ZAWISZA: Sapela - Nykiel, Wełnicki, Nawotczyński, Igumanowic - Drygas - Alvarihno (77. Łukowski), Kona, Panajotow, Smektała (90+3. Żylski)- Lewicki (65. Gajewski).
Zapis relacji na żywo: Pogoń - Zawisza na żywo.

W pierwszej połowie gra Zawiszy się nie kleiła. - Za wolno chodziła między nami piłka - przyznał Kamil Drygas. - Rywale byli bardzo blisko nas i to utrudniało nam rozgrywanie akcji i stwarzanie sobie sytuacji bramkowych - dodał kapitan bydgoszczan.

Jedynie w drugim kwadransie niebiesko-czarni zagrali na miarę swoich umiejętności. Dobrze spisywał się Alvaro. Po jego strzale piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i niestety, wyszła w pole. Bliski szczęścia trzy razy był także Jakub Smektała, ale raz trafił piłką w boczną siatkę, a dwa razy główkował obok bramki.
Zawiszanie kapitalnie rozpoczęli grę po przerwie. Wyprowadzili wzorcowy kontratak. Szymon Lewicki "wziął" na plecy Daniela Dybca. Defensywny pomocnik Pogoni został z tyłu, a bydgoszczanie wyszli z przewagą 3-2. Lewicki zagrał do boku do Panajotysa, który płaskim strzałem przy dalszym słupku otworzył wynik meczu.

Po tym zabójczym początku piłkarze Zawiszy pozwolili grać rywalom. Sami czyhali na ich błędy, by ich skontrować. To się udało w 67. minucie. Akcję celnym strzałem skończył Alvaro. Ten gol praktycznie odebrał siedlczanom chęci do gry. W doliczonym czasie dobił ich Jakub Łukowski.