Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza zostało wykluczone z CWZS. Co zatem z dziećmi?

Tomasz Froehlke
Pilnie strzeżone było wejście na obrady. Ochroniarze sprawdzali każdego z delegatów i zaproszonych gości.
Pilnie strzeżone było wejście na obrady. Ochroniarze sprawdzali każdego z delegatów i zaproszonych gości. Fot. Dariusz Bloch
Stowarzyszenie Piłkarskie znalazło się w trudnej sytuacji po piątkowej uchwale CWZS, wykluczającej go z grona członków.

Jak już informowaliśmy w sobotę, Walne Zebranie CWZS Zawisza, zwołane w trybie nadzwyczajnym, wykluczyło SP Zawisza ze swojego grona w głosowaniu tajnym. 18 głosów było za wykluczeniem (wszystkie 8 stowarzyszeń oraz spółka piłkarska), 2 były przeciwne (dwóch członków SP).

Nie znalazł aprobaty żaden z siedmiu wniosków SP złożonych podczas obrad (trzy dotyczące porządku obrad, cztery formalne, w tym za odrzuceniem podjęcia tej uchwały).

Główne powody za wykluczeniem są dwa: SP jako jedyny członek CWZS nie podpisało się pod wspólnym oświadczeniem zarządu związku, potępiającym wszelkie ataki szkalujące dobre imię władz miasta oraz zarządu związku opublikowanych na stronie www.zawiszafans.net i wyrażanych przez inne strony, media lub osoby oraz bez zgody CWZS opatentowało logo i nazwę Zawisza.

Co jest dziwne, na piątkowe obrady nie wpuszczono dziennikarzy. Wstęp mieli tylko delegaci i zaproszenie goście, czego pilnowali ochroniarze.

Stało się więc tak, jak prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski chciał - SP Zawisza, kojarzone z kibicami, definitywnie opuszcza obiekty miejskie.
Kulminacją afery, trwającej już od dłuższego czasu, były trumny dla piłkarzy, ustawione na stadionie Zawiszy w lutym. Wówczas prezydent jednozna-cznie dał do zrozumienia, że jeśli CWZS nie pozbędzie się SP, to przekaże zarządzanie obiektami spółce piłkarskiej Radosława Osucha. A to by oznaczało, że wiele ludzi z doskonale działającego CWZS (m.in. remonty obiektów za własne pieniądze) straciłoby pracę. Nie pomogła decyzja CWZS o przeniesieniu szkolenia SP z Zawiszy na ul. Sielską i przygotowywane nowe porozumienie z SP Zawisza, na mocy którego stowarzyszenie miało definitywnie opuścić miejskie obiekty na ściśle określonych w umowie zasadach.
SP Zawisza nie zgodziło się z podjętą uchwałą o wykluczeniu i złożyło specjalne dokumenty w Komisji Rewizyjnej klubu, wskazując, że została ona podjęta niezgodnie ze statutem CWZS i wbrew prawu. - Niestety, od wielu miesięcy nie mieliśmy okazji spotkać się z panem prezydentem, żeby wyjaśnić wszelkie problemy. Każda nasza prośba była lekceważona - mówi Krzysztof Bess, prezes SP Zawisza. - Byliśmy gotowi podpisać się pod wszystkim, żeby tylko usatysfakcjonować prezydenta. Chcieliśmy między innymi zapytać go, co mamy jeszcze zrobić, żeby był zadowolony. Wydaliśmy o wiele szersze nasze oświadczenie, potępiające wszelkie działania na szkodę miasta i związku. Zarejestrowaliśmy nazwę "Zawisza" w Urzędzie Patentowym wiele lat temu i do teraz nie było z tym żadnego problemu. Pamiętamy o wprowadzeniu w pewnym momencie Hydrobudowy, która bezkrytycznie posługiwała się nazwą "Zawisza". Tak nie mogło być. To my po upadku WKS Zawisza jesteśmy jednym spadkobiercą sekcji piłkarskiej i nigdy tego nie wykorzystywaliśmy na szkodę związku. Mimo tego, podziękowałem podczas obrad prezydentowi i CWZS za dziesięć lat wspólnego funkcjonowania. Nie raz przynosiliśmy chlubę Zawiszy, CWZS, miastu i prezydentowi. I z tego jesteśmy dumni.
Co teraz będzie z dziećmi i młodzieżą trenującymi w SP Zawisza?- Uspokajam. Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza istnieje i istnieć będzie - mówi Stanisław Żołnowski, członek zarządu SP. - Rycerz Zawisza Czarny zawsze walczył do końca i z nami będzie podobnie. Można powiedzieć, że ta sytuacja jeszcze bardziej nas mobilizuje do działania. Oczywiście, sytuacja jest trudna po tej uchwale, ale poradzimy sobie. To nie koniec tej sprawy. Wykorzystamy wszelkie dostępne metody, żeby dowieść naszej racji. Nie poddajemy się, bo wierzymy w swoją opinię. Nie wiemy na przykład dlaczego, nie został na nasz wniosek powołany sąd polubowny jeszcze przed podjęciem uchwały. CWZS ma obowiązek, a nie prawo wyznaczenie swojego arbitra, a tego nie zrobiło. Ale tych problemów prawnych jest znacznie więcej. Wszyscy w Stowarzyszeniu działamy społecznie. Tylko dzięki pomocy ludzi dobrej woli, rodziców i sponsorów możemy działać i organizować nawet wyjazdy zagraniczne, a także obozy. W tym roku nasza drużyna zdobyła trzecie miejsce z finale turnieju Deichmanna, który jest uważany z nieoficjalne mistrzostwa Polski do lat 11. Drużyna grała pod nazwą Słowenia i po zawodach skontaktował się z nami ambasador tego kraju, przesłał list gratulacyjny i zapowiada się na szerszą współpracę.

Ale na razie przed SP Zawisza trudny okres. Trzeba będzie przecież płacić za korzystanie z obiektów, co narazi członków na jeszcze większe wydatki, które i tak są niemałe.- Można sobie wyobrazić, że CWZS zaproponuje nam obiektu przy ul. Sielskiej, ale za pieniądze, takie jak od każdego komercyjnego podmiotu. Ale na to bym nie liczył. Zresztą chyba byśmy nie chcieli - mówi Stanisław Żołnowski. - Pójdziemy tam, gdzie nas lepiej zrozumieją i pozwolą nam spokojnie działać. Przecież my chcemy szkolić przede wszystkim młodzież, a nie rozbijać się po sądach. A młodzież nam się odpłaca świetnymi wynikami. Tego nie można zmarnować. Oczywiście, będziemy działać pod nazwą SP Zawisza, bo tylko mu jesteśmy spadkobiercami sekcji piłkarskiej. Tu się nic nie zmienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska