Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetarg na organizację dnia bez samochodu w dwa dni. Tak się to robi w Bydgoszczy

Joanna Pluta
To chyba najszybszy przetarg w historii Bydgoszczy. Tylko przez 2 dni można było składać oferty w przetargu wydziału gospodarki komunalnej na organizację dnia bez samochodu.
To chyba najszybszy przetarg w historii Bydgoszczy. Tylko przez 2 dni można było składać oferty w przetargu wydziału gospodarki komunalnej na organizację dnia bez samochodu.
Tylko przez 2 dni można było składać oferty w przetargu wydziału gospodarki komunalnej na organizację dnia bez samochodu.

Ogłoszenie o przetargu na "organizację i realizację Europejskiego Dnia bez Samochodu w Bydgoszczy" pojawiło się w Biuletynie Informacji Publicznej bydgoskiego ratusza w środę, 29 lipca. Oferty zainteresowani mogli składać - uwaga - do 31 lipca, do piątku do godz. 9.

To chyba najszybszy przetarg w historii tego miasta. W piątek, 31 lipca, pojawiła się co prawda informacja o przedłużeniu przetargu do 6 sierpnia, ale skąd w ogóle pomysł, żeby potencjalnym oferentom dać tylko dwa, a właściwie półtora dnia? I to w momencie, w którym prócz formularza ofertowego, chętni musieli złożyć w ratuszu jeszcze między innymi wstępną koncepcję obchodów imprezy z rozpisaniem na godziny oraz scenariusz tematyczny i merytoryczny.

Z naszych informacji wynika, że przetarg przedłużono po interwencji prezydenta.

O stanowisko w tej sprawie zapytaliśmy rzeczniczkę prezydenta Bruskiego. - Nie będę tego komentować - mówi Marta Stachowiak. - Proszę się zwrócić bezpośrednio do wydziału.

Zrobiliśmy to, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, który zorganizował przetarg, tłumaczył się pokrętnie. - Zakładaliśmy, że uda się znaleźć wykonawcę w takim czasie - mówił nam Wiesław Zawistowski. - Poza tym gonił nas termin. Musimy rozliczyć się z funduszami wojewódzkimi. - Ale półtora dnia, gdzie zazwyczaj trwa to około dwóch tygodni? - pytam. - Ale to nie jest żadna wielka impreza z pompą. Zakładaliśmy, że się uda. Teraz, z perspektywy czasu, można powiedzieć, że to był nasz błąd i rynek go zweryfikował. Dlatego oferty można składać dłużej.
Ogłoszenie przetargowe mieści się w przedziale budżetowym od 6 do 30 tysięcy euro. Może to więc wcale nie być taka mała impreza bez pompy. Dziwi też fakt ogłaszania przetargu w momencie, gdy miasto dysponuje praktycznie wszystkim, co do organizacji imprezy jest potrzebne - telebimem, sceną, prowadzącymi itd.

Dlaczego nie zdecydowano się, żeby zlecić wykonanie imprezy jakiejś miejskiej instytucji, jak choćby MCK? - Poszliśmy na otwarty przetarg, chcemy, żeby mieli szansę profesjonaliści i zaproponowali nam coś za przystępną cenę - mówi Zawistowski. - Nie widzę w tym niczego złego.

Sytuację skomentował nam Jan Szopiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Ale jeżeli nie można było unieważnić tego przetargu to dobrze, że chociaż termin składania ofert został przedłużony - mówi. - W przyszłości radziłbym natomiast organizację tego typu imprez powierzyć np. Pałacowi Młodzieży, albo ogłosić taki przetarg w maju i skierować go w postaci konkursu do uczniów szkół średnich. Młodzi ludzie mają naprawdę mnóstwo świetnych pomysłów. Szkoda, że wydział nie wpadł na coś takiego.

***
Od autora: Czy przetarg mógł być tak skonstruowany, żeby dać zarobić komuś konkretnemu? Do sprawy powrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska