Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Antkowiak z nową książką

(wiad)
Dziś literatura wymaga szumu, ja najbardziej lubię ciszę.
Dziś literatura wymaga szumu, ja najbardziej lubię ciszę. nadesłane
"To jest piękna, gęsta proza, "fotograficzna" - zachwycała się opowiadaniami Włodzimierza Antkowiaka Olga Tokarczuk. Rozproszone dotąd opowiadania toruńskiego pisarza po raz pierwszy pojawiły się w formie książkowej.

Antkowiak jest autorem ponad 20 książek, ale popularność przyniosły mu głównie książki poświęcone zaginionym skarbom. Nie wszyscy mieli okazję poznać jego dorobek poetycki i prozatorski. Okazja taka nadarza się teraz, bo do księgarń trafił właśnie wybór opowiadań "Kukułka". W tomie wydanym przez Bellonę znalazło się siedem opowiadań z lat 70. i 80. ubiegłego stulecia oraz scenariusz filmowy na podstawie tytułowego opowiadania i drobne utwory poetyckie.

- Po stanie wojennym przestało mnie interesować pisanie prozy. Mam zasadę, nie odzywać się, jeśli tracę do czegoś serce, nie kontynuuję nic na siłę. Zająłem się innymi formami, ale tamte teksty wydawały mi się jednak warte zaprezentowania. Literatura to jest opowiadanie historii. Dlatego opowiadanie jest najczystszą formą literatury.

Dodatkowym smaczkiem dla czytelników będzie odautorska "biografia opowiadań", która przybliża kontekst historyczny w jakim powstawały.
Dlaczego opowiadania tak długo czekały na publikację? - Z prozaicznych przyczyn. Opowiadania na rynku księgarskim sprzedają się zwykle słabo - mówi pisarz. - Czytelnicy preferują powieści, które łatwiej wciągają go w narrację i przyzwyczajają do bohaterów. Nie jest to zresztą tylko mój problem. Czytałem ostatnio wypowiedź Stevena Kinga, który mówił, że zupełnie nie opłaca mu się pisanie opowiadań, bo znacznie lepiej zarabia na powieściach. A napisanie dobrego opowiadania kosztuje często tyle samo pracy, co skonstruowanie powieści.

Zbiór Antkowiaka trafił do kilkunastu wydawnictw. Pomimo bardzo przychylnych recenzji nie mógł jednak doczekać się publikacji aż zainteresowała się nim Bellona.

Talentem toruńskiego pisarza zachwyciła się między innymi Olga Tokarczuk: "Uważam, że to jest piękna, gęsta proza "fotograficzna" - napisała autorka "Domu dziennego, domu nocnego". - Buduje Pan dziwny, niepokojący nastrój.

Włodzimierz Antkowiak rzadko spotyka się z czytelnikami. Najlepiej czuje się w swojej samotni w przedwojennej kamienicy na Mokrem:- Wiem dobrze, że dziś literatura wymaga szumu. Spotkania autorskie i podpisywanie książek stały się elementem zawodu pisarza. Ja najbardziej lubię ciszę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska