- Pierwszy SMSwysłany przez nas do mieszkańców to było ostrzeżenie o nadchodzącej burzy - mówi Marek Motylski, informatyk w Urzędzie Gminy Wąbrzeźno. To on opiekuje się systemem informowania za pomocą krótkich wiadomości tekstowych.
Abonentów przybywa
Do wczoraj w systemie tym zarejestrowało się około 30 osób. W tej grupie najliczniej reprezentowani byli mieszkańcy Jarantowic - SMS-y zamówiły cztery osoby z tej wsi. Niewiele, ale system ruszył dopiero kilka dni temu. - Codziennie rejestrują się nowe osoby - dodaje Motylski.
O czym informować mieszkańców za pomocą SMS-ów chcą urzędnicy? O wszelkich zagrożeniach - np. o burzach - ale także o rzeczach całkiem przyjemnych, jak np. dożynki, wydarzenia sportowe. A także o sprawach całkiem codziennych, jak np. zebrania wiejskie.
Z podobnych systemów powiadamiania mieszkańców korzysta wiele samorządów. Ale nie wszystkie mają możliwość docierania z informacjami tylko np. do mieszkańców wybranego sołectwa. Oprogramowanie, które ma gmina Wąbrzeźno, na to pozwala.
Zamawiający powiadomienia z gminy płaci tylko za wysłanie SMS-a aktywującego usługę. Stawka jest taka sama jak za wysłanie zwykłej wiadomości tekstowej. Otrzymywanie wiadomości wysyłanych przez gminę nic nie kosztuje.
System działa na każdym telefonie komórkowym, który może wysyłać i odbierać SMS-y.
Jak zarejestrować się w systemie? Najlepiej sprawdzić na stronie internetowej Urzędu Gminy Wąbrzeźno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc