Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzę było ranne, więc je wyrzucono na drogę!

Maja Stankiewicz
Freeimages
Kota prawdopodobnie potrąciło auto. Kobieta, która miała zwierzę zawieźć do kliniki weterynaryjnej w Bydgoszczy porzuciła je na polnej drodze.

Sprawę ujawniła straż miejska w Nakle. Bo to dyżurny tej formacji odebrał w środę zgłoszenie od jednego z mieszkańców. Poinformował on strażnika, że na polnej drodze w okolicach Nakła leży ranny kot. Patrol odszukał kota. Jak informują strażnicy - zwierzę miało widoczny niedowład tylnej części ciała, stąd przypuszczenie, że potrąciło je auto. Po konsultacji z weterynarzem kot trafił do lecznicy.

Czytaj: W Bydgoszczy dzieci utopiły swojego psa. Najmłodsza podejrzana ma jedenaście lat

Weterynarz rozpoznał...
Przypadek sprawił, że weterynarz rozpoznał ranne zwierzę. Dzień wcześniej z tym samem kotem zgłosiła się do niego kobieta. Po udzieleniu pomocy właścicielka zawieźć miała zwierzę do kliniki weterynaryjnej w Bydgoszczy. Kot jednak tam nie dotarł. W rozmowie ze strażnikami kobieta przyznała, że w drodze do Bydgoszczy wyrzuciła go na drogę. Strażnicy zgłosili sprawę policji.

To nie jest wyjątek
Strażnicy przyznają, że w gminie Nakło nie jest to odosobniony przypadek. Spraw o znęcanie się nad zwierzętami jest więcej. W ostatnich miesiącach dwukrotnie znajdowano psy przywiązane do drzew w ustronnych miejscach. Jeden z czworonogów przypłacił to życiem. W wyniku podjętych czynności wytypowano podejrzanych. Podobnie jak w przypadku kociąt, które porzucono w zawiązanym worku. Jest szansa, że osoby, które to zrobiły odpowiedzą za swój czyn przed sądem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska