Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dominik Hładun powalczy o ekstraklasę

Monika Smól
Dominik Hładun jest wychowankiem Zagłębia Lubin. To jedyny klub, w którym do tej pory występował. Do Chojniczanki wypożyczony został na rok. 17 wrześniu piłkarz skończy 20 lat.
Dominik Hładun jest wychowankiem Zagłębia Lubin. To jedyny klub, w którym do tej pory występował. Do Chojniczanki wypożyczony został na rok. 17 wrześniu piłkarz skończy 20 lat. Monika Smól
Dominik Hładun jest wychowankiem Zagłębia Lubin. To jedyny klub, w którym do tej pory występował. Do Chojniczanki wypożyczony został na rok.

Kto zachęcił Cię do grania w piłkę nożną i zaprowadził na boisko?
Nie marzyłem o graniu w piłkę, poszedłem drogą taty i wujka i w kl. III podstawówki tato mnie i brata zapisał na boks. Chodziliśmy do słabszej grupy, lecz po pół roku przeszliśmy do lepszej. Ćwiczyliśmy systematycznie, ale przeszkadzały mi problemy z krzywą przegrodą nosa. Po każdym ciosie w twarz zalewałem się krwią, zrezygnowałem. Zapisałem się na piłkę nożną do Amico Lubin. Byłem zawodnikiem z pola. Wolałem jednak sprawdzić swoje umiejętności w lepszym klubie i tak trafiłem do Zagłębia Lubin. W pierwszym meczu wystawili mnie na lewej obronie, nie wiedziałem co robić - nigdy nie grałem w polu. Nie spodobało mi się i zrezygnowałem.

Ale przemyślałeś decyzję i szybko wróciłeś?
Nie od razu. Gdy byłem u babci, nie było co robić, więc graliśmy w piłkę. Założyłem robocze rękawiczki dziadka, brat kopał piłkę, a ja się na nią rzucałem. Od tego zaczęła się moja przygoda z bronieniem. Rodzice kupili mi pierwsze rękawice - szmacianki. Poczułem, że to jest to. Z bratem i kolegami wychodziliśmy na boisko, stawałem w bramce i - nieważne czy to beton czy trawa - rzucałem się. Potem rozgrywaliśmy mecze między ulicami. Ja - w zespole Orla, bo tam mieszkałem. Zazwyczaj byłem najmłodszy, ale koledzy podbudowywali mnie po dobrych interwencjach. I wspierał mnie brat. Kiedy usłyszałem o testach organizowanych w Zagłębiu, byłem w kl. IV SP. Nie bardzo chciałem iść, ale rodzice mnie namawiali. Widzieli, z jakim zaangażowaniem bronię i mówili, że mam szanse zostać dobrym bramkarzem. Mając takie wsparcie najbliższych postanowiłem spróbować. Pojechałem z tatą na testy. Po nich miał przyjść list do tych, którzy się dostaną, ale trener mnie i tatę wziął na bok i powiedział, że dostałem się do klasy sportowej Zagłębia. I tak zaczęła się sportowa ścieżka.

Jakie osoby w twojej karierze były dotąd najważniejsze?
Najbardziej w rozwoju wspierają mnie rodzice. Pomagają, cieszą się z moich sukcesów. Trener Tomasz Bożyczko prowadził mnie od najmłodszych lat i z nim osiągałem kolejne sukcesy, szkoleniowiec bramkarzy Krzysztof Koszarski wszystkiego nauczył. Każdy kolejny dokłada cegiełkę do mojego wyszkolenia. Wspiera mnie dziewczyna, chodzi na mecze, dopinguje, a po gorszych - pociesza.
Czy propozycja z Chojnic była dla atrakcyjna, czy wahałeś się?
Usłyszałem o niej będąc na obozie. Dyrektor powiedział, bym się spakował, bo jutro mam być w Chojnicach. Byłem zadowolony, że I-ligowy klub chce młodzieżowca w bramce i akurat mnie. Pierwsze wyjazdy są najtrudniejsze, trochę obaw było, czy sobie poradzę z dala od rodzinnego miasta, ale jestem dorosły i takie wyjazdy nie mogą sprawiać problemów.

Dla Ciebie to pierwsze wyjście z klubu, którego jesteś wychowankiem - były obawy? Czy znałeś tu już kogoś ze składu?Wiedziałem, że to są testy, byłem pozytywnie nastawiony i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Z Zagłębiem grałem przeciwko Chojniczance i było ciężko, bo dobrze grali, więc chciałem dostać się do solidnego zespołu. Chcę pomóc. Liczę, że trenerzy mi zaufają i będą wystawiać w meczach ligowych. Nie znałem tu nikogo oprócz testowanego Karola Maliszewskiego - także z Zagłębia. Jednak chłopaki dobrze mnie przyjęli i szybko nawiązaliśmy wspólny język. Podpisałeś roczny kontrakt. Jaki jest twój cel na ten rok - poza tym, by jak najwięcej grać?
Rozegrać jak najwięcej spotkań i jak najdłużej utrzymać czyste konto, a także wywalczyć awans do ekstraklasy. I wreszcie w niej zadebiutować, bo choć trenowałem z pierwszą drużyną Zagłębia Lubin ponad dwa lata, to nie było mi to dane. Na to staram się ciężko pracować.
Podoba ci się miasto?
Tak, rynek i park, gdzie można się wyciszyć. Zauważyłem, że dużo rodzin spędza wspólnie czas w tych miejscach.
Co lubisz robić w wolnym czasie?**
Wyjść z dziewczyną na spacer, spotkać się z kolegami, pograć w gry komputerowe, a gdy jest ciepło - pojechać do babci i dziadka na grilla.

Czytaj e-wydanie »

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska