Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park w Sypniewie będzie otwarty dla wszystkich

(KL)
Skarbnik Władysław Rembelski dopilnuje, by do podpisania aktu notarialnego nie doszło, dopóki na konto nie wpłynie cała gotówka
Skarbnik Władysław Rembelski dopilnuje, by do podpisania aktu notarialnego nie doszło, dopóki na konto nie wpłynie cała gotówka Aleksander Knitter
Wracamy do tematu sprzedaży pałacu w Sypniewie. Nowym właścicielem będzie dotychczasowy dzierżawca - Romuald Adamski.

Radni, nim wyrazili zgodę na sprzedaż w trybie bezprzetargowym, zastanawiali się, czy mieszkańcy będą mogli korzystać z parku. Wicestarosta Andrzej Marach zapewnił, że tak właśnie będzie. Rowerzyści i piesi będą mogli swobodnie korzystać z parku. W akcie notarialnym nabywca będzie zobowiązany do uszanowania ich praw. Nie będzie jednak tzw. służebności dróg.

Czytaj: Pałac w Sypniewie będzie sprzedany dzierżawcy za 1 mln 258 tys. zł,/B>

Dlaczego? Zgodnie z przepisami służebność dotyczy konkretnych osób lub instytucji. Stąd zapis w akcie notarialnym. Radna Hanna Sobiechowska dociekała, co będzie, jeżeli właściciel sprzeda nieruchomość. Pytała, czy wówczas zapis z tego aktu notarialnego będzie wiążący dla nowego nabywcy. Mecenas nie pozostawił złudzeń - nie. Najważniejsze jest bowiem prawo własności.
W tej sytuacji o głos poprosił Romuald Adamski. - Park jest nasz, a nie mój - stwierdził. - Najchętniej zresztą bym tego parku nie kupował, bo płacę za coś, co nie będzie moje. Ale godzę się na to. Mówię o tym już od trzech lat. Nie będzie tam stał wartownik i patrzył, kto idzie.

Park będzie dostępny tylko dla pieszych i rowerzystów. Dla samochodów będzie wyłączony. Adamski wyjaśnił, że będzie spokojniejszy, bo wcześniej zdarzało się, że "szła matka z dzieckiem w wózku i jechał wariat, który ją niemal rozjeżdżał". - Daję słowo, park jest nasz - zapewniał Adamski. - Nie po to tyle lat remontowałem ten pałac, by potem go zbyć. Tyle było nocy nieprzespanych.

Adamski wyjaśnił zresztą, że gdyby nawet zechciał sprzedać pałac w ciągu pięciu lat, to musiałby zwracać dofinansowanie unijne, z którego skorzystał. Dobrałby mu się też do skóry konserwator zabytków, domagając się zwrotu bonifikaty, która teraz ze względu na to, że zespół parkowo-pałacowy jest objęty ochroną zabytków, przysługuje mu przy transakcji. Przypomnijmy, zgodnie z prawem wynosi ona 50 proc., ale radni powiatowi podnieśli ją o kolejne 15 proc.
Adamski ma wpłacić na rachunek bankowy powiatu 1 mln 258 tys. zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska