Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grecja powiedziała "nie" w niedzielnym referendum. Alexis Cipras: "To bardzo odważny wybór"

Aleksandra Gersz (AIP)
Flaga Grecji
Flaga Grecji Freeimages
Znane są już oficjalne wyniki niedzielnego referendum w Grecji. Ponad 60 procent Greków powiedziało "nie" warunkom porozumienia proponowanym przez unijnych kredytodawców. Dalsze losy zadłużonego kraju będą ważyć się na najbliższych powiedzeniach liderów krajów strefy euro.

Na "nie" głosowało aż 61,3 proc. greckich obywateli, podczas gdy 38,7 proc. było za ugodą z wierzycielami. Przeciwko warunkom stawianym przez Unię Europejską było więcej ludzi, niż przewidywano w pierwszych sondażach podawanych w niedzielę wieczorem. Według szacunków instytutów GPO, Metron Analysis i MRB na "nie" miało głosować od 49,5 do 54,5 procent biorących w nim udział. Frekwencja w referendum wyniosła 62,5 proc. - podaje BBC.

Wynik referendum pochwalił premier Alexis Cipras, który stwierdził podczas niedzielnego orędzia, że "Grecy dokonali bardzo odważnego wyboru". - Grecja udowodniła, że demokracja nie będzie szantażowana - mówił lider skrajnie lewicowego ugrupowania Syriza. Zdaniem Ciprasa głosowanie na "nie" da greckiej delegacji mocniejszą kartę przetargową w negocjacjach.

Z kolei minister finansów Grecji Yanis Varoufakis stwierdził, że wynik referendum to "ogromne, majestatyczne tak dla demokratycznej Europy". Z rezultatu cieszyli się także Grecy. Wieczorem, po wstępnym ogłoszeniu wyników na ulicach miast wybuchła euforia. - Nie mamy pieniędzy, ale wszystko będzie dobrze - powiedział BBC jeden ze świętujących.

Inne nastroje dominowały wśród liderów Unii Europejskiej. Jeroen Dijsselbloem, lider Eurogrupy, stwierdził, że wyniki referendum są "godne ubolewania" i źle wpłyną na przyszłość Grecji.

- Nadchodzą bolesne dni dla tych, którzy wierzą w zjednoczoną Europę - napisała na Twitterze Federica Mogherini, wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Z kolei zdaniem Sigmara Gabriela, wicekanclerza Niemiec, które mają znaczącą pozycję w strefie euro, "negocjacje z Alexisem Ciprasem są obecnie trudne do wyobrażenia". W poniedziałek kanclerz Angela Merkel ma się udać do Paryża na konsultacje z prezydentem Francji Francoisem Hollandem.

Według komentatorów taki wynik głosowania oznacza, że Grecja wstąpiła na drogę wyjścia ze strefy euro. Grecki rząd utracił wiarygodność w oczach przedstawicieli Unii Europejskiej i instytucji finansowych, niespodziewanie ogłaszając referendum dotyczące warunków porozumienia z UE. Decyzja Ciprasa spowodowała, że liderzy Eurogrupy zerwali negocjacje i odmówili przedłużenia programu pomocowego, który wygasł w ubiegły wtorek. Bardzo prawdopodobne więc, że wierzyciele nie zechcą negocjować z bankrutująca Grecją dalszych warunków ewentualnej ugody.

Takim czarnym scenariuszom wciąż zaprzecza grecki rząd. Minister finansów, cytowany przez BBC, powiedział jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów, że niezależnie od wyniku wyborów we wtorek (po poniedziałkowym święcie - red.) banki zostaną normalnie otwarte, a premier Tsipras wciąż będzie mógł osiągnąć porozumienie z wierzycielami. Od zeszłego poniedziałku greckie banki są bowiem zamknięte, a dziennie z bankomatów można wybierać tylko do 60 euro.

Na wtorek zostało zwołane posiedzenie ministrów finansów krajów Eurogrupy. Z kolei w poniedziałek Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, zaplanował telefoniczną konferencję z liderami UE oraz Europejskiego Banku Centralnego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska