Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

B - jak Bydgoszcz, Benin oraz Biro

Anna Stasiewicz-Mąka
Mamy nadzieję, że nasza wizyta w Beninie będzie początkiem dłuższej współpracy - mówi ks. Adam Sejbuk. Od lewej: z Katarzyną Bielawską, Alicją Appelt, Karoliną Tomalik, Dominiką Wącek
Mamy nadzieję, że nasza wizyta w Beninie będzie początkiem dłuższej współpracy - mówi ks. Adam Sejbuk. Od lewej: z Katarzyną Bielawską, Alicją Appelt, Karoliną Tomalik, Dominiką Wącek internet
Benin to niewielkie państwo w Afryce, do 1975 roku znane pod nazwą Dahomej. Teraz, dzięki akcji "Projekt B 3", Benin może bardzo zbliżyć się do Bydgoszczy

- Może tam na miejscu mieszkańcy będą mieli problem z wymówieniem słowa Bydgoszcz, ale mam nadzieję, że to nam nie przeszkodzi w nawiązaniu kontaktów - śmieje się ksiądz Adam Sejbuk, opiekun Duszpasterstwa Akademickiego Stryszek i Młodzieży Misjonarskiej.

Nazwa stryszek wzięła się nie od miejscowości, a po prostu od strychu, miejsca, gdzie spotykają się członkowie duszpasterstwa akademickiego.
Najpierw busem do Berlina, później samolotem do Paryża. Dalej do największego miasta Beninu, czyli Cotonou. - Tam zatrzymamy się jakiś czas na aklimatyzację i ruszamy pick-upem 600 kilometrów do Biro.

Odległość między Bydgoszczą a Biro mierzona w linii prostej wynosi dokładnie 4999 kilometrów.

W Beninie polscy misjonarze przebywają dopiero od 3 lat. Po prostu pojechali tam i już i zostali. - Ksiądz Stanisław Deszcz, który tam przebywa, opowiadał nam, że mieszkający tam ludzie chętnie przyjmą pomoc, ale zamiast pieniędzy woleliby na przykład materiały budowlane. Mamy zresztą w planach budowę kaplicy misyjnej w Biro - opowiada ks. Adam Sejbuk. - Benin to byłe królestwo, ludzie mają więc swoją dumę, chcemy też zobaczyć na miejscu, jak w pokojowy sposób funkcjonują obok siebie różne religie - dodaje. W Beninie 30 procent mieszkańców to katolicy, 23,8 procent. wyznawcy islamu.
Do Beninu oprócz księdza Sejbuka wyjechały jeszcze 4 studentki: Karolina Tomalik jest na czwartym roku kierunku lekarskiego Collegium Medicum UMK, Dominika Wącek broni właśnie licencjatu z języka francuskiego w kolegium języków obcych, Katarzyna Bielawska jest studentką trzeciego roku prawa, Alicja Appelt szóstego roku kierunku lekarskiego.

- Trochę obawiamy się wysokich temperatur na miejscu i bariery językowej, bo w Beninie językiem urzędowym jest francuski. Na szczęście Dominika nas trochę poduczyła, więc mam nadzieję, że sobie poradzimy - mówi Karolina Tomalik.

Grupa bydgoszczan, oprócz chęci pomocy, wiezie na miejsce również pomoc materialną. - Przez rok zbieraliśmy wśród bydgoszczan materiały edukacyjne: zeszyty, flamastry, plastelinę. To, co nam się wydaje zwykłe i bez większej wartości, tam ma wielką wartość - przekonuje ks. Adam Sejbuk. - Chcemy, by również w czasie wakacji dzieci miały co robić. Dlatego w Biro będziemy prowadzi zajęcia artystyczne i plastyczne.
- Na miejsce zawieziemy też środki opatrunkowe, ale również kolorową chustę do zabawy dla dzieci, gitarę i piłki. Swoje rzeczy mam właściwie tylko w bagażu podręcznym, a nasze bagaże ważą po 50 kilogramów - uśmiecha się ksiądz.

Wizyta w Beninie potrwa miesiąc, jednak członkowie wyprawy mają nadzieję, że to będzie początek dłuższej współpracy. - Chodzi nam o promocję tego państwa, o którego istnieniu przecież wie niewiele osób - dodaje ks. Adam Sejbuk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska