Bella Cup w Toruniu. Wszystkie Polki odpadły z turnieju głównego

Zuzanna Maciewska w 2. rundzie zmierzyła się z rozstawioną z numerem 4 Terezą Martincovą. Pierwszy set był obiecujący. 20-letnia wychowanka Startu-Wisły toczyła wyrównaną walkę z bardziej doświadczoną rywalką. O zwycięstwie zadecydował dopiero tie-break. Torunianka prowadziła w nim 2:0, ale potem zaczęła popełniać błąd za błędem, przegrała decydującego gema 3:7.

Nie zraziła się jednak pierwszym niepowodzeniem. W 2. secie szybko przełamała Czeszkę i objęła prowadzenie 3:0. Rywalka odpowiedziała trzema gemami z rzędu, po czym torunianka podeszła do sędziego i zrezygnowała z dalszej walki. Po meczu Maciejewska wyjaśniła, że niedawno odniosła kontuzję nadgarstka i z powodu bólu nie była w stanie dokończyć meczu.

W tropikalnej temperaturze trzeba było mieć naprawdę końskie zdrowie, żeby wybiegać awans do ćierćfinału. Wczoraj nie dała rady Magdalena Fręch. W kwalifikacjach i 1. rundzie nie straciła seta, ale wczoraj szybko uległa Włoszce Giulii Gatto-Monticone.

- Rywalka lepiej się dopasowała do upału i bardzo suchego kortu, na którym ja nie mogłam się odnaleźć. Jak nogi nie wytrzymywały to i koncentracja gdzieś uciekła. Nie miałam nic do powiedzenia. Teraz chciałabym zajść wysoko w deblu - powiedziała po meczu 18-letnia poznanianka.

Na koniec czekała nas najbardziej przykra niespodzianka. Rozstawiona z numerem 2 Katarzyna Piter nie dała rady notowanej w połowie piątej setki na świecie Austriaczce Melanie Klaffner.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje