Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska chce być w azjatyckim banku, ale nie ma strategii

Rozmawiał Adam Willma
Andrzej Sadowski: - Być może nadszedł czas na analizę naszych relacji z między-narodowymi instytucjami finansowymi.
Andrzej Sadowski: - Być może nadszedł czas na analizę naszych relacji z między-narodowymi instytucjami finansowymi. nadesłane
Rozmowa z Andrzejem Sadowskim, prezydentem Centrum im. Adama Smitha o tym, po co Polakom uczestnictwo w azjatyckim banku.

50 państw podpisało deklarację przystąpienia do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych. Polscy urzędnicy nie zdążyli na czas przygotować stosownych dokumentów...
Skoro administracja w innych krajach była w stanie przeanalizować te dokumenty, powstaje pytanie czy polski rząd dysponuje agendą rzeczy ważnych i takich, którymi nie powinien się zajmować. Ale co do meritum Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych nawet bez podpisu przedstawiciela Polski będzie realizował inwestycje na terenie naszego kraju.

- ABII będzie reprezentował 42 proc. populacji świata i 20 proc. globalnego PKB. Chiny będą miały narzędzie do układania swojego projektu świata?
- Chiny idą drogą wytyczoną kiedyś przez Stany Zjednoczone, które mają taką instytucję w postaci Banku Światowego. Czy powinniśmy się tego obawiać? Bynajmniej. Tam gdzie jest konkurencja, możemy jedynie zyskać. Do tej pory byliśmy zdani jedynie na Bank Światowy, kontrolowany przez USA. Mam nadzieję, że konkurencja wpłynie na otwarcie amerykańskiej gospodarki.

- Przez ostatnie ćwierćwiecze Bank Światowy wywarł swoje piętno na polskich reformach. Bilans tej współpracy jest dla Polski pozytywny?
- Zarówno Bank Światowy, jak i Międzynarodowy Fundusz Walutowy tworzą ludzie, a ludzie są istotami omylnymi. W poważnych analizach zakwestionowano wiele działań tych instytucji, jako bardziej szkodliwych, niż pomocnych. Różnym krajom o różnym poziomie rozwoju gospodarczego, znajdującym się w różnych sytuacjach aplikowano ten sam schemat postępowania. Po latach okazywało się, że nie zawsze rady były sensowne i pomocne. Najgorsze jednak, że te instytucje nie przyznawały się do oczywistych błędów i brnęły dalej w kierunku nonsensownych rozwiązań. Być może nadszedł czas na analizę naszych relacji z międzynarodowymi instytucjami finansowymi.

Polskiej klasie politycznej zabrakło krytycznego spojrzenia?
Niestety, tak. Najlepszym przykładem był mit "przegrzania gospodarki". Światowe instytucje apelowały pod koniec lat 90., że nasza gospodarka za szybko się rozwija. Niestety, polski rząd potraktował te ostrzeżenia jak kamienne tablice przekazane Mojżeszowi i zaczął proces "schładzania". To były kroki absolutnie dla Polski szkodliwe. Jakim cudem urzędnik Banku Światowego może podejmować decyzje za polskiego przedsiębiorcę, który ryzykuje przecież własnym kapitałem?

Co dla Kowalskiego może oznaczać wejście Polski do azjatyckiego banku?
Dla zwykłego obywatela nie będzie to odczuwalne, o ile polski rząd będzie miał poczucie odrębności interesów państwa od niektórych celów realizowanych przez ten bank. Trzeba jednak pamiętać, że rząd nie ma własnych pieniędzy. Na wkład do ABII będzie musiał zebrać pieniądze od polskich obywateli. Za tego typu zaangażowanie obywatel płaci zresztą na ogół dwukrotnie. Najpierw pobierane są od nas pieniądze na wkład do banku. Później, gdy na przykład autostrada zostaje wybudowana, płacimy za nią drugi raz za przejazdy. Obywatel nie dostanie dywidendy z azjatyckiego banku. Może ją wziąć najwyżej polski rząd, który nam jej nie zwróci. Podkreślam, obecność w instytucji finansowej może, ale nie musi gwarantować profitów, jeśli nie mamy własnej strategii. Do tej pory takiej strategii dotyczącej Azji, Afryki czy Ameryki Południowej nie ma. Mimo że polskie firmy od lat 90. handlują z firmami tajwańskimi, nasz rząd do dziś nie podpisał z tym krajem umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Na podobne problemy polskie firmy natrafiają w krajach afrykańskich. Polski przedsiębiorca, który nie może odzyskać VAT-u handlując w Afryce, musi korzystać z pośrednictwa innych firm, z państw, które takie umowy mają.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska