Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stół z powyłamywanymi nogami. Co dał rok spotkań "okrągłego stołu" w sprawie niepełnosprawnych?

Jolanta Zielazna
Spotkania  w ministerstwie pracy "Jak wspierać osoby niepełnosprawne" formalnie nie zostały zakończone. Przestały być zwoływane. Po prostu.
Spotkania w ministerstwie pracy "Jak wspierać osoby niepełnosprawne" formalnie nie zostały zakończone. Przestały być zwoływane. Po prostu. Wojciech Wojtkieleicz
Wielkie NIC. - Zawsze byliśmy w roli słuchacza, nigdy partnera - mówi Iwona Hartwich z Torunia. Zbierają więc pieniądze na protest w Brukseli.

Stół wziął się z protestu

Opiekunowie

Opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych nazwali się "wykluczonymi opiekunami". A to z powodu zmian w ustawie, która w połowie 2013 r. większość z nich pozbawiła pomocy pieniężnej. Nawet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który przepis uznał za niezgodny w konstytucją, nie wszyscy utracone świadczenie odzyskali. Ciągle wynosi ono 520 zł.

Opiekunowie dorosłych czekają na realizację drugiego wyroku TK. Tym razem sędziowie orzekli, że niezgodne z konstytucją jest zróżnicowanie wysokości pomocy dla opiekuna, w zależności od tego, kiedy powstała niepełnosprawność.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci sejmowym protestem wywalczyli sobie świadczenie, które w przyszłym roku osiągnie poziom najniższej płacy netto (1300 zł). Pozostałych 13 postulatów z protestu czeka.

- Do końca łudziliśmy się, że coś z tego jednak będzie - mówi Iwona Hartwich, szefowa stowarzyszenia "Mam Przyszłość". To ona była twarzą ubiegłorocznego protestu w Sejmie rodziców niepełnosprawnych dzieci. Dalej walczą o realizację swoich postulatów.

Mirosław Sobolewski (Stowarzyszenie STOP Wykluczeniom, skupiające opiekunów dorosłych niepełnosprawnych osób): - Na początku było mówione, że każdy podzespół opracuje uzgodnione sprawy, potem będzie podsumowanie i na tej podstawie powstanie projekt. Nic takiego się nie stało.

Żeby przypomnieć, skąd się wziął "okrągły stół" dotyczący problemów osób niepełnosprawnych i ich rodzin, musimy cofnąć się do końca marca ubiegłego roku.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci, skupieni w stowarzyszeniu "Mam Przyszłość" zorganizowali kolejny, nie wiadomo który już, protest w Warszawie. Spod Kancelarii Premiera poszli do Sejmu na konferencję. Nieoczekiwanie postanowili w Sejmie zostać i protestować do skutku. Koczowali na sejmowych korytarzach kilka tygodnie.

Przed Sejmem zaś wkrótce protest zorganizowali opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych. Nazwali się "wykluczonymi opiekunami", bo pół roku wcześniej zmieniona ustawa odebrała im dotychczasową pomoc.
- Pomysł "okrągłego stołu" zrodził się z naszym udziałem - przypomina Iwona Hartwich. - Tak się umówiliśmy z ministrem Kamyszem (Władysław Kosiniak-Kamysz - minister pracy i polityki społecznej - dop. red) podczas naszego protestu w Sejmie. Zakończyliśmy protest, rozmowy o naszych problemach miały się odbywać w ministerstwie pracy.

Rodzice prócz najważniejszego postulatu (podwyżka świadczenia pielęgnacyjnego do wysokości minimalnej płacy) mieli 13 postulatów. Opiekunowie dorosłych domagali się równego traktowania wszystkich opiekunów. I przywrócenia świadczeń odebranych w połowie 2013 r.

Pierwsze spotkanie okrągłego stołu "Jak wspierać osoby niepełnosprawne" odbyło się 30 kwietnia, w świetle kamer i blasku fleszy. Minister zaprosił ponad 100 gości. - Okrągły stół to pierwsze ze spotkań, które umożliwią znalezienie wspólnego rozwiązania ponad podziałami - deklarował na inauguracji minister pracy. - Mam nadzieję, że znajdziemy wspólny język i stworzymy całościowy system wsparcia dla osób niepełnosprawnych.

Było dwóch głównych zainteresowanych: rodzice niepełnosprawnych dzieci i opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych.

Zawsze z zaskoczenia

Co udało się osiągnąć przez rok spotkań?

Mirosław Sobolewski, przewodniczący stowarzyszenia STOP Wykluczeniom, skupiającego opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych: Nic.

Iwona Hartwich ze Stowarzyszenia "Mam Przyszłość": Prawie nic. Choć minister pracy pewnie pochwali się, że podwyższono dofinansowanie w PFRON z 80 na 95 proc. A w szkole subwencja na niepełnosprawnego ucznia w całości musi być przeznaczona na jego potrzeby.

Kontynuuje: spytałam ministra, czy z powodu wyższego dofinansowania do systemu wpłynęła choć złotówka więcej? Nie! To oznacza, że dofinansowanie będzie wyższe, ale dostanie je mniej osób. Zmiany w subwencji obowiązują tylko w tym roku, bo to była ustawa okołobudżetowa.

I dodaje: - Zawsze byliśmy w roli słuchacza, nigdy partnera do rozmowy.
Bo szybko okazało się, że okrągły stół to tylko pozory dialogu.

Po jednej stronie siedzieli przedstawiciele ministerstw, po drugiej rodzice i opiekunowie, którzy nie mieli fachowej wiedzy. Często z organizacji i stowarzyszeń, które żyją tylko z własnych składek i zbiórek, nie mają prawników.

Strona społeczna zawsze była zaskakiwana tematem spotkania.
Hartwich: - Rok jeździliśmy na każde spotkanie naszego podstolika ("Kompleksowego rozwiązywania problemów rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi" - dop. red.). Nie dostawaliśmy wcześniej informacji, na jaki temat będzie następne spotkanie, żebyśmy mogli się przygotować. Po awanturze stało się to raz czy dwa, pod koniec spotkań. Zawsze nam coś "obwieszczano", a nie rozmawiano.

Zaskakiwanie strony społecznej, nierówne traktowanie jej przez rząd, krytykował też dr Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej, członek Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego. - Strona społeczna zawsze jest zaskakiwana, nie ma szans się przygotować - powtarzał podczas kilku naszych rozmów. Ostatnio mówił o tym na początku maja w radiu TOK FM.

Na inny "podstolik" - do spraw orzecznictwa - jeździli wykluczeni opiekunowie. Jakie zmiany w ustawie ewentualnie zostaną wprowadzone, kto będzie miał prawo do świadczeń, na jakich zasadach - to dla nich sprawa kluczowa. - Nie mogliśmy być na wszystkich spotkaniach, bo raz, że dojazd kosztuje, dwa, że na ten czas trzeba załatwić opiekę naszym bliskim - wyjaśnia Mirosław Sobolewski.
Dobijał się więc, by w interncie dostępne były protokoły, stenogramy, informacje z poszczególnych spotkań.
Nic z tego.

- Spotkania w ogóle nie były protokołowane, nie spisywano na koniec żadnych uzgodnień, poruszanych tematów, nic - zarzekają się Hartwich i Sobolewski.
Brak formalnych protokołów potwierdza dr Kubicki. Zauważa, że by w ogóle wiedzieć, kiedy odbędzie się spotkanie, trzeba było dostać się na specjalną listę mailową w ministerstwie.
- To były fasadowe konsultacje - podsumowuje.

Nie ma protokołów, są nagrania

Do dziś ani na stronie internetowej ministerstwa pracy, ani na stronie pełnomocnika rządu do spraw osób niepełnosprawnych nie ma żadnej publicznej informacji o kolejnych spotkaniach "okrągłego stołu", podstolików, o poruszanych, zagadnieniach, efektach rozmów. Nie ma żadnej zakładki, odesłania, linku - nic.
Nikt nie protokółował, nie były spisywane na koniec posiedzenia żadne ustalenia. Zmieniło się dopiero w tym roku. Ale od końca lutego spotkań już nie ma. Bez formalnego zakończenia, podsumowania, ustaleń. Rozmyło się.

Sama prosiłam ministerstwo o udostępnienie informacji ze spotkań: protokołów, stenogramów. Biuro prasowe odpisało, że takowych nie ma. Może przesłać nagrania.

To oznacza wiele godzin odsłuchiwania, z którego nic nie wynika. Bo nikt nie porządkuje dotychczasowych prac, ustaleń.

O umieszczenie nagrań w sieci bezskutecznie dopominali się wykluczeni opiekunowie. Ministerstwo odmawia, zasłaniając się ustawa o ochronie danych osobowych. W końcu opiekunowie sami zaczęli nagrywać posiedzenia i umieszczać na swojej stronie. Zrobiła się awantura, rzecznik prasowy ministerstwa pracy kazał je usunąć. - Nie usunąłem - mówi Sobolewski.
Dla tych, którzy nie jeżdżą na spotkania to jedyna szansa dowiedzenia się czegoś, informacje wymieniane na blogach, FB.

Resort nie dał więc żadnych szans zainteresowanym, by dostali rzetelną informację w bardzo ważnej dla nich sprawie.

W czasie, gdy odbywały się spotkania na temat problemów niepełnosprawnych i ich opiekunów, ministerstwo przygotowało projekt ustawy ważnej dla rodziców i opiekunów. Wiązała się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał stwierdził, że wysokość świadczenia opiekuńczego nie może być zróżnicowana w zależności od tego, kiedy powstała niepełnosprawność.

Ministerstwo zakomunikowało założenia na spotkaniu opiekunów w lutym. Od razu posypały się protesty i rodziców, i opiekunów. Zignorowane, bo projekt ich nie uwzględniał.

Choć termin konsultacji projektu ustawy minął 4 kwietnia, do 11 czerwca (ponad dwa miesiące!) w Biuletynie Informacji Publicznej MPiPS nie ma udostępnionej ŻADNEJ przesłanej opinii.

Do tej pory po prostu na stronie BIP umieszczano PDF opinii. Teraz je schowano.

W pracach w Sejmie nad projektami ustaw dotyczących niepełnosprawnych Iwona Hartwich nie może uczestniczyć. Ona i inni rodzice, którzy w ubiegłym roku protestowali, mają zakaz wstępu do sejmowego budynku do końca kwietnia 2016 r.

Stowarzyszenie "Mam Przyszłość" protesty organizuje od 6 lat. "Wyprotestowało" podwyżkę świadczenia, ale dalej rodzice nie czują się poważnie traktowani przez rząd. Ostatni rok spotkań przy "okrągłym stole" to potwierdza.
Dlatego na stronie wrzutka.pl zbierają pieniądze na wyjazd na protest do Brukseli.

Opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych nie wywalczyli nic. Maja poczucie, że nikt się z nimi nie liczy.

Byłam umówiona na rozmowę o okrągłym stole z wiceminister pracy Elżbietą Seredyn. Pani minister rozmowę odwołała z powodu wyjazdu służbowego.

Skąd wziął się "okrągły stół"? | Create infographics

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska