Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpoczyna się sezon na kąpiele. Najwięcej ludzi tonie w rzekach. Ratownik: - To z powodu nurtu i wirów

Marek Weckwerth
W takim miejscu (bydgoska Smukała) absolutnie nie powinno się kąpać. Nie ma tu ratowników, a dno opadające początkowo łagodnie, nagle umyka spod nóg w głębinę. Dlatego ludzie tu toną.
W takim miejscu (bydgoska Smukała) absolutnie nie powinno się kąpać. Nie ma tu ratowników, a dno opadające początkowo łagodnie, nagle umyka spod nóg w głębinę. Dlatego ludzie tu toną. Marek Weckwerth
Od maja w Polsce utonęły już 33 osoby. Kolejny weekend zapowiada się bardzo ciepło, więc chętnie będziemy szukać ochłody w wodzie.

Tylko w czerwcu w wodzie straciły życie 4 osoby. Dwóch chłopców (9 i 12 lat) utonęło w miniony czwartek w czasie kąpieli na dzikim odcinku Narwi. Podczas ubiegłorocznych wakacji w Kujawsko-Pomorskiem utonęło 17 osób. W całym minionym roku życie straciło tak 41 osób, a w tym roku już 8.

Strzeżone kąpieliska zaczną działać w większości dopiero w ostatni weekend czerwca, który poprzedzi wakacje szkolne. Mogą też wcześniej, ale zależy to od właściciela kąpieliska - najczęściej urzędu gminy. Główna plaża WOPR w podbydgoskim Borównie ma być otwarta po kapitalnym remoncie 1 lipca, ale możliwy jest "poślizg". Nie warto więc zażywać uciech wodnych tam, gdzie jest niebezpiecznie - woda jest głęboka lub dno gwałtownie opada.

Najbardziej niebezpieczne są rzeki, co potwierdza czwartkowy wypadek na Narwi. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW) wynika, że w naszym kraju najwięcej osób tonie co roku właśnie w rzekach - średnio aż 190.

Na Kujawach i Pomorzu jest mnóstwo rzek i choć w większości są typowo nizinne, to mają też odcinki o żwawym nurcie, niemal górskim.
- Trudno się dziwić, że rzeki są aż tak niebezpieczne. To z powodu nurtu, wirów, zmienności brzegów i dna, a także zalegających przy nich przeszkód - wyjaśnia Jan Wielgosz z Tucholi, ratownik, instruktor kajakarstwa, członek elitarnej grupy Instytut Ratownictwa na Wodach Górskich i Powodziowych. - Niestety, zbyt często w rzekach toną dzieci, które nie zawsze zdają sobie sprawę z czyhających na nie niebezpieczeństw. Widzę to płynąc choćby Brdą. Dzieciaki kąpią się same albo pod iluzoryczną opieką rodziców, innych dorosłych, którzy plażują kilkadziesiąt metrów dalej, tracąc pociechy z oczu.

Jan Wielgosz przestrzega, że dno rzeki jest zmienne - dziś jest w jednym miejscu, jutro może się przesunąć na skutek działania nurtu. Można więc jednego dnia brodzić bezpiecznie po kolana, a nazajutrz wpaść w głębinę. Dno bywa przy tym niestabilne - w jednym miejscu twarde, w innym grząskie. Na dnie mogą zalegać zatopione pnie drzew i głazy polodowcowe, o które można zahaczyć. Wyjątkowo groźne są leżące w nurcie drzewa. O dno opierają się gałęziami, które działają na niesionego nurtem człowieka jak sieć na ryby. Trudno się z nich uwolnić.

Zobacz także: Czekają na powrót Krystiana, trzeciego z chłopców zaginionych na jeziorze Wierzchucińskim. Żywego albo martwego
W naszym regionie wyjątkowo niebezpieczna i zdradliwa jest Wisła. Co roku pochłania ofiary. Groźna jest nie tylko dlatego, że to największa rzeka, ale też z powodu szybkości prądu i wirów tworzących się za ostrogami (główkami). Ratownicy przestrzegają, że walka z niezwykle silnym nurtem rzeki nie ma sensu, bo szybko się słabnie i wychładza. Należy mu się poddać, płynąć z prądem starając się dotrzeć do najbliższego brzegu. Na Wiśle niebezpieczne są także piaszczyste łachy, charakteryzujące się w niektórych miejscach niestabilnością podłoża. Aby się po nich bezpiecznie poruszać, trzeba umieć rozpoznawać te miejsca.

W polskich jeziorach traci życie co roku zwykle 145 osób, w stawach - 111, w sztucznych zalewach - 51, w morzu 22. 104 osoby toną w miejscach niestrzeżonych, 36 zabronionych, a 41 w trakcie łowienia ryb. Kąpieliska strzeżone w Kujawsko-Pomorskiem organizowane są nad jeziorami. - Ludzie toną zwykle tam, gdzie nie ma ratowników. Tak przynajmniej było w naszym regionie w ubiegłym roku - przypomina Aleksander Maćkowski, prezes Kujawsko-Pomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Zdecydowanie zalecamy kąpiele w miejscach strzeżonych. I absolutnie na trzeźwo, bo alkohol odbiera rozum i rozsądek.

Jeziora są groźne tylko wtedy, gdy ludzie kąpią się na dzikich plażach, skaczą na głowę do nierozpoznanej wody z brzegów, pomostów, łódek, gdy pływają po alkoholu. Nierozsądne jest także wypływanie na otwarte wody bez asekuracji. Skurcz mięśnia uda może zakończyć się tragicznie. Dla mniej wprawnego pływaka groźna może okazać się także fala. Im większy akwen, tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się wysokiej, agresywnej fali i prawdopodobieństwo zachłyśnięcia wodą.

Także MSW zdecydowanie namawia do kąpieli tylko w miejscach strzeżonych przez ratowników.Taka plaża oznakowana jest żółtym znakiem z symbolem ratowniczej wieżyczki. Biała flaga na kąpielisku oznacza bezpieczną kąpiel, czerwona - zakaz kąpieli. Brak flagi jest sygnałem, że na plaży nie ma ratowników.

Warto sobie wziąć do serca te rady, bo czekają nas kolejne ciepłe dni, a to oznacza zachętę do ochłody w wodzie. Co prawda do piątku na Kujawach i Pomorzu idealnie nie będzie, ale już w najbliższy weekend i kolejny tydzień powróci typowo letnia aura. - W sobotę i niedzielę będą 20-23 stopnie Celsjusza, a potem nawet cieplej - prognozuje bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska