Psy to nie tylko hobby, ale także obowiązek

W ostatnim czasie w powiecie tucholskim zdarzyły się trzy przypadki, w którym doszło do groźnych incydentów, włącznie z pogryzieniem. Nad jeziorem Głęboczek pies zagryzł jamnika, w sołectwie Raciąż został pogryziony rowerzysta, tak że trafił do pogotowia. W Gostycynie pies przewrócił i poturbował kobietę, która trafiła na oględziny do pogotowia, a właściciel dostał mandat. - Te przypadki sprawiają, że należy zwrócić uwagę na to, że każdy właściciel czworonoga odpowiada za niego i jest zobowiązany tak zabezpieczyć posesję, aby pies nie wydostał się z niej - podkreśla Paweł Cieślewicz, przewodniczący rady.
Sprawa trafi do policji. Z opisanej w piśmie sytuacji wynika, że od kilku lat spacerujący ścieżką rowerową zwracali uwagę właścicielowi psa, ale ten lekceważył ich. Bywało, że mieszkaniec tej posesji wyprowadzał psa bez kagańca i ostrzegał ludzi, że może go nie utrzymać. Ta beztroska spowodowała, że pies wyskoczył przez ogrodzenie i rzucił się na jamnika. Nie wiadomo, jak skończyłaby się ta sytuacja, bo nikt nie reagował na krzyki właścicielki jamnika, dopiero sąsiad pomógł. Mogło dojść do pogryzienia nie tylko jamnika. Owczarek był na tyle agresywny, że zagryzł jamnika na śmierć. Poszkodowany piesek był przewieziony do kliniki w Bydgoszczy, ale nie udało się go uratować.
Przypominamy właścicielom czworonogów, że psy to nie tylko hobby i przyjemność, ale także obowiązki i odpowiedzialność.
Podstawowe kwestie dotyczące trzymania zwierząt, w tym psów zawarte są w kodeksie wykroczeń w art.77. - Zazwyczaj niewłaściwe pilnowanie psów kończy się mandatem, ale sprawa może trafić do sądu - informuje Brygida Zimnoch, rzeczniczka tucholskiej policji.