Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Napieralski w Bydgoszczy: - Lewica musi się zmienić

Anna Stasiewicz-Mąka
- Poważnym sygnałem i ostrzeżeniem były dla nas ostatnie wybory samorządowe - mówił wczoraj w Bydgoszczy Grzegorz Napieralski.

Poseł SLD (chociaż obecnie zawieszony w prawach członka partii za jej krytykę) spotkał się wczoraj z pracownikami i studentami Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Sam zresztą jest z wykształcenia politologiem. Na UKW mówił o tym, dokąd zmierza polska lewica, chociaż nie zabrakło komentarzy dotyczących wygranej Andrzeja Dudy i obecnej sytuacji Platformy Obywatelskiej.

- Kiedy ja podczas swojej kampanii prezydenckiej w 2010 roku (Napieralski zdobył wtedy prawie 14 procent głosów - red.) rozdawałem bladym świtem ludziom jabłka, śmiano się ze mnie. Okazało się, że podobnymi zabiegami Andrzej Duda przekonał do siebie ludzi - mówił Grzegorz Napieralski. - Obecny już prezydent elekt zaskarbił sobie też sympatię wyborców, po podczas swojej kampanii był bardzo pracowity, spotykał się ze zwykłymi ludźmi - dodał.

Zdaniem posła, wygrana kandydata Prawa i Sprawiedliwości sprawi też, że zmiany czekają Platformę Obywatelską. - Partii potrzebny jest dopływ świeżej krwi. Na przykład ludzi z lewicowymi poglądami. Pojedyncze transfery, jak kiedyś Bartosza Arłukowicza czy Dariusza Rosatiego, już nie wystarczą - uważa. Zapewnia jednocześnie, że osobiście żadnej propozycji z PO nie dostał.

Grzegorz Napieralski jest zdania, że przede wszystkim zmienić musi się SLD. - Chociaż tak naprawdę tradycyjny podział na lewicę i prawicę już się skończył. Kiedyś można było narysować taką granicę, dziś to już nie jest takie proste - tłumaczył.
Zdaniem posła, obecnie w Polsce system polityczny to dwa obozy: konserwatywno-narodowy wokół którego skupione jest przede wszystkim PiS i m.in. Polska Razem czy Solidarna Polska oraz obóz władzy z koalicją PO PSL. - W tym obozie brakuje namiotu lewicy - przekonywał Napieralski.- Czy rozsądna lewicowa formacja jest dziś potrzebna? Uważam, że tak. Ale trzeba zakasać rękawy i iść do ludzi. Bywanie w mediach nie wystarczy, bo wielu polityków traci przez to kontakt z rzeczywistością.

Grzegorz Napieralski sporo nadziei wiąże z Konwencją Krajową SLD, która ma odbyć się w najbliższą sobotę. - Bo jeśli w partii nie będzie zmian, ja się tam nie widzę - dodaje.

A zmiana, jak mówi Napieralski, nie powinny być jedynie personalne, chociaż polityk uważa, że w jego macierzystej partii musi dojść do zmiany pokoleniowej. Przekonuje, że obecny szef Leszek Miller popełnił błąd, kiedy razem z PiS-em zaczął mówić o sfałszowanych wyborach.
- SLD potrzebna jest również zmiana języka i programu, bo obecny nie jest już atrakcyjny dla wyborców. Warto też pomyśleć nad zmianą nazwy, bo ostatnie wybory samorządowe pokazały, że logo SLD już nie przyciąga - mówił Napieralski. I uważa, że zmian można dokonać jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Grzegorz Napieralski jest zdania, że powinien powstać szeroki lewicowy ruch, składający się m.in. z ruchów społecznych czy mniejszych partii. - Na pewno nie może być populistyczny, bo zawsze przyjdzie ktoś i powie, że da więcej - wyjaśniał. - Musimy znaleźć inny przekaz niż PO i PiS. Jest przecież duża grupa, która nie chcąc głosować na żadną z tych partii, w ogóle nie chodzi do wyborów albo nie jest zdeklarowana - mówił polityk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska