Piłkarska Elana pod lupą śledczych. Czy miasto na zakupie i sprzedaży akcji klubu straciło 2 mln zł?

Otrzymaliśmy lakoniczną odpowiedź od prokuratury. Czytamy w niej, że śledztwo jest prowadzone w sprawie "zaistniałego w latach 2010-2014 w Toruniu nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach Gminie Toruń w kwocie 2 mln zł związanych z zakupem, a następnie sprzedażą akcji Klubu Piłkarskiego Elana SA oraz udzielonymi w/w spółce dotacjami". - Śledztwo prowadzone jest w sprawie i pozostaje w toku - mówi Ewa Janczur, szefowa prokuratury rejonowej.
Za nadużycie władzy bądź niedopełnienie obowiązków grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności, za szkodę majątkową w wielkich rozmiarach - od roku do 10 lat. W tym tygodniu prokuratura wysłucha zeznań świadków. Wśród nich będzie Maciej Jóźwicki, prezes firmy Marwit, który w lipcu 2014 odkupił 450 miejskich akcji (69,1 proc. u-działów) za 49,5 tys. zł - po 110 zł za każdą. Co ciekawe, jeszcze w kwietniu 2014 r., po tym, jak klub wystawiono na sprzedaż, akcje Elany były warte tysiąc zł za sztukę. Pięć lat temu miasto kupiło udziały w Elanie za 450 tys. zł. Podczas transakcji przejęło też dług w wysokości 1,3 mln zł. Przez trzy lata TKP przynosił straty: w 2010 - 416 tys. zł, 2011 - 1,2 mln zł, 2012 - 730 tys. zł. W 2013 wygenerowano zysk - ok. 430 tys. zł. W tym czasie klub był dotowany przez miasto. Otrzymał również 200 tys. zł pożyczki od innej miejskiej spółki - Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje