Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga S10. Trasa między Bydgoszczą a Toruniem pochłonie 2 miliardy złotych

Marek Weckwerth
Brakuje podstawowych dokumentów planistycznych, by w naszym regionie mogła powstać droga S10.
Brakuje podstawowych dokumentów planistycznych, by w naszym regionie mogła powstać droga S10.
Brakuje podstawowych dokumentów planistycznych, by w naszym regionie mogła powstać droga S10. Na razie nie ma też pieniędzy.

Droga ekspresowa S10 ma łączyć autostradę A6 koło Szczecina przez Piłę, Bydgoszcz, Toruń, Płońsk z trasą S7. Ma zatem przecinać równoleżnikowo (w układzie zachód - wschód) całe województwo kujawsko-pomorskie. To około 150 km.

Według studium techniczno-ekonomicznego, droga ma przebiegać w dużej części po śladzie istniejącej krajowej nr 10. Drogowcy nazywają to trasowaniem nowej drogi. Jej ostateczny przebieg zostanie ustalony po uzyskaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
Studium techniczno-ekonomiczne wykonano w roku 2001, a zatem dawno i trzeba je uaktualnić. Bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że uaktualnienie jest konieczne ze względu na zmieniające się uwarunkowania lokalne i środowiskowe oraz zmiany w obowiązujących przepisach, ze szczególnym uwzględnieniem Prawa ochrony środowiska.

W roku 2010 GDDKiA zleciła przygotowanie kilku opracowań: studium korytarzowego, studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego i pozostałych materiałów umożliwiających wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach tej inwestycji. Pod uwagę brano odcinek S10 od Wyrzyska przez Bydgoszcz, Toruń do Blinna.
Studium korytarzowe to najprościej mówiąc orientacyjne wyznaczenie przebiegu trasy. W naszym regionie wyznaczono kilka wariantów tego przebiegu. Dopiero po dokładnych analizach zostanie wybrany jeden. Minister Maria Wasiak wspomniała podczas wizyty w Bydgoszczy o możliwości budowy odcinka między tym miastem a Toruniem.

Zdaniem drogowców, taki wariant jest najłatwiejszy do zaplanowania i wykonania, a przede wszystkim najmniej konfliktowy społecznie. To ze względu na przebieg tego właśnie odcinka (około 50-kilometrowego) niemal w całości po śladzie obecnej drogi krajowej nr 10. Będzie tylko minimalna konieczność wchodzenia na prywatne grunty, jako że droga przebiega przez lasy państwowe. Inaczej byłoby na zachód od Bydgoszczy i na wschód od Torunia, gdzie znajduje się wiele miejscowości i pola uprawne. - Obecnie trwają prace nad studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym i raportem oddziaływania na środowisko - informuje Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Na kolejne etapy przygotowania inwestycji potrzebne są dodatkowe pieniądze. Na razie ich nie ma.

Gdyby S10 przecięła całe województwo, należałoby na to wydać ok. 6 mld zł. Odcinek Bydgoszcz-Toruń ma kosztować tylko 2 mld. Droga ma być budowana w standardzie dwóch pasów ruchu w jednym kierunku, z przygotowanym terenem na rozszerzenie jej w przyszłości do trzech pasów.

Rozmowa z minister Marią Wasiak w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Zapraszamy do kiosków

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska