Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beniaminek z Kęsowa utrzymał II ligę, ale nie wiadomo czy w niej jeszcze zagra

Piotr Pubanz
W Kęsowie jeszcze bardziej postawią na młodzież. Z nr 5 Ryszard Szmagliński, obok Damian Kapłanowski (8).
W Kęsowie jeszcze bardziej postawią na młodzież. Z nr 5 Ryszard Szmagliński, obok Damian Kapłanowski (8). Piotr Pubanz
Szczypiorniści z Kęsowa na 12. miejscu zakończyli tegoroczne rozgrywki II ligi, wypełniając tym samym plan minimum, czyli pozostanie w gronie drugoligowców. Przy odrobinie szczęścia, w zasięgu była poprawa o jedną lokatę, maksymalnie dwie, ale i tak trzeba być zadowolonym z postawy podopiecznych Marka Tydy, gdyż w większości spotkań kęsowianie swoją grę opierali na sporej rzeszy juniorów.

Trudno oceniać sezon, jeżeli w ciągu całego jego trwania w pełnym, najsilniejszym składzie rozegrało się 2 może 3 mecze - ubolewa szkoleniowiec. - Zajęliśmy lokatę, która dała nam pozostanie w gronie drugoligowców, czyli wykonaliśmy plan minimum. Ale ledwie 4 wygrane w 24 grach z pewnością nikogo z nas nie zadowalają. Co by jednak nie mówić, poziom tej ligi jest wyższy od tego, który pamiętamy sprzed dwóch sezonów i myślę, że nawet grając w pełnym składzie przez całe rozgrywki, trudno byłoby nam znaleźć się choćby w środku tabeli.

Problemy ze składem z konieczności wymusiły grę licznej kęsowskiej młodzieży, która z każdym kolejnym meczem nabierała doświadczeń.
- To z pewnością przyniesie pożytek w następnych sezonach - wyrokuje Tyda. - Nasi juniorzy z konieczności stawali na przeciw doświadczonym ligowcom i na razie przegrywali zdecydowanie, głównie właśnie doświadczeniem i warunkami fizycznymi. Jednak kilku z nich już teraz mocno puka do pierwszego składu, mam tu na myśli choćby Porazińskiego, Szmaglińskiego czy Piętę.

Czytaj: LKS Kęsowo już spokojne o ligowy byt

Koniec z armią zaciężną
Kęsowianie najlepiej prezentowali się na parkiecie, kiedy przebywali na nim m.in. Luptowski, Kowalik, Kościelski, a więc gracze, którzy w poprzednim sezonie reprezentowali barwy Korony Koronowo, spadkowicza z II ligi. Wiele wskazuje na to, że część z nich pożegna się po tym sezonie z czynnym uprawianiem sportu

- Luptowski i Kowalik noszą się z zamiarem uprawiania sportu w oldbojach - wyjaśnia trener. - Szkoda, bo to byli zawodnicy, którzy potrafili w meczu dać nam kilkanaście goli. Nie zamartwiam się jednak tym, bo wiem, że prędzej czy później będziemy musieli grać tylko swoimi wychowankami. Z pewnością w przyszłym sezonie motorem napędowym naszej ekipy będzie Radek Radzio, który z roku na rok prezentuje się coraz lepiej. Jest też Fabian Kościelski, Krzysiek i Leszek Mielke i wokół nich będę budował nową ekipę na kolejny sezon. Szkielet jest, reszta zależy od postawy naszej młodzieży.

Mówią dziwny klub
LKS Kęsowo to specyficzny klub na mapie polskiego szczypiorniaka. Drużyna wywodząca się z bardzo małej miejscowości od wielu lat jest obecna na ligowych parkietach, wzbudzając często zdumienie u swoich możnych rywali. Wielu głośno zastanawia się wręcz, po co na wiosce utrzymywać ligowy klub, w którym wszyscy grają tylko dla przyjemności, nie mając z tego żadnych profitów.

- A od kogo mamy niby otrzymywać pieniądze - głośno zastanawia się Marek Tyda. - Nasz Wójt Radosław Januszewski w całości finansuje nasze występy w rozgrywkach ligowych. Nie mamy sponsorów, bo gdzie w naszym środowisku takowych znaleźć? Dostaliśmy na ten rok 30 tys zł. dotacji. Jeden wyjazd do takiego Gryfina to kwota rzędu 2 tys. Podobnych wyjazdów jest kilka, do tego dochodzi opłata sędziów za mecze we własnej hali, a chciałoby się przed sezonem rozegrać kilka spotkań towarzyskich czy pojechać na turniej. Warto też wspomnieć, że zarówno trener, jak i kierownik zespołu, księgowa pracują za darmo, społecznie. W ilu klubach się to jeszcze zdarza? Dlatego kolejny raz chciałbym podziękować zawodnikom, że znając sytuację w jakiej się znajdujemy, chcą nadal grać i trenować, często kosztem własnej rodziny, przyjaciół i wolnego czasu.

Niepewność jutra
Sytuacja drużyny przed nowym sezonem nie jest zbyt optymistyczna. Dalekie wyjazdy sprawiły, że w klubowej kasie fundusze się mocno skurczyły i nie wiadomo, czy wystarczy na rozegranie całej rundy jesiennej. Do rozpoczęcia nowych rozgrywek pozostało jednak jeszcze trochę czasu, może więc kryzys finansowy zostanie zażegnany.

- Trzeba to na spokojnie przeliczyć - uspokaja szkoleniowiec. - Nie wykluczam jednak czarnego scenariusza, tzn. wycofania się z rozgrywek 2. ligi i gry w niższej klasie. Nie chciałbym jednak tego robić, bo szkoda mi tych młodych zawodników. Zobaczyli już na czym polega 2. liga, że jest tu zdecydowanie wyższy poziom i jest od kogo się uczyć. Mam nadzieję że jakoś sobie do jesieni z tą sytuacją poradzimy.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska