Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moda na żużel w regionie może wrócić. Potrzebne są jednak nowe pomysły! [infografika]

Magdalena Zimna
Kluby z Grudziądza, Torunia i Bydgoszczy już raz przetestowały sympatię kibiców. Wyniki tego sprawdzianu nie wszędzie są zadowalające.

Najwięcej powodów do zadowolenia mają w Grudziądzu. Długo wyczekiwana ekstraliga rozgrzała kibiców, a zainteresowanie drużyną GKM mocno wzrosło. Jeśli dodać do tego nazwisko lubianego przez miejscowych kibiców Krzysztofa Buczkowskiego i Tomasza Golloba, który ściąga uwagę fanów, mediów i sponsorów - przepis na sukces gotowy.
Trzeba podgrzewać atmosferę

Pierwszy mecz, według oficjalnych danych oglądało na stadionie 6 tysięcy kibiców. Ci, którzy byli na stadionie, twierdzą, że dużo więcej - bo wolnych miejsc na trybunach prawie nie było widać. Niezależnie od tego, ile brakowało do kompletu, po tym, co działo się w trakcie meczu, można być optymistą. I postawić tezę - będzie jeszcze lepiej. GKM pokonał mistrza Polski, niemal każdy wyścig był dawką sporych emocji, a jeden z wyścigów z udziałem Golloba rozgrzał publiczność do czerwoności i zapisał się w historii tego sportu.

Jeśli tak będzie w kolejnych meczach, przebudowywany stadion GKM wkrótce może okazać się za mały. Władze klubu muszą jednak dbać, by atmosferę wokół żużla ciągle podgrzewać. Tak, by nie powtórzył się toruński scenariusz.
Tam, gdy po chudszych latach do klubu napłynęły pieniądze, a z nimi sportowe sukcesy i nowy stadion - Motoarena była pełna. Efekt nowości nie przyciągnął na dłużej. Teraz zainteresowanie spadło. Pierwszy tegoroczny mecz w Toruniu oglądało niespełna 7 tysięcy kibiców. To jest wynik znacznie poniżej ekstraligowej średniej. I na pewno daje do myślenia.

Swoje zdanie na ten temat mają kibice. Zarzucili klubowi promocyjne zaniedbania czy wysokie ceny biletów. Właściciel klubu Przemysław Termiński odpowiadał fanom na społecznościowym portalu: - Nie będziemy udawać ani ściemniać kibiców, cena biletów jest pochodną wcześniejszej frekwencji. Im wyższa, tym niższe mogą być ceny. Można było kupić karnet, pójść na strefę zielona. Można też szukać wykrętów np. jak ten w sprawie pogody. U nas była całkiem niezła, stadion zakryty i dalej słabo. A gdzie indziej? Ceny wyższe, warunki oglądania gorsze, a stadiony prawie pełne.

Ten wyścig przejdzie do historii. Kapitalne zwycięstwo Tomasza Golloba/PGE Ekstraliga/x-news

Słusznie zauważył: - W Toruniu po prostu trzeba na nowo obudzić modę na żużel. Jak to zrobić? O tym musi pomyśleć również Polonia. Po pierwszym meczu u siebie mogła pochwalić się najwyższą średnią frekwencją w kolejce. Tyle, że pod tym względem cała pierwsza liga dołuje, a bydgoski wynik - 4 tysiące - nie powinien nikogo zadowalać.

Polonia to specyficzny przypadek - musi odpokutować lata finansowanych i organizacyjnych zaniedbań. Niewiele ma do zaoferowania sam obiekt - przestarzały, niekomfortowy. Zła atmosfera wokół klubu zniechęciła dużą część fanów do odwiedzin na stadionie. Czy wrócą, to już zależy od postawy zawodników (czy wreszcie powalczą o powrót do elity), władz klubu (jak będą promować żużel, czy uda się w końcu ustabilizować finanse i uniknąć kolejnych afer) i samego właściciela (remont stadionu?).
Żużlowe kluby dziś muszą oferować coś więcej niż mecz, bo konkurencję w swoich miastach (inne dyscypliny) mają coraz większą.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska