Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostali zlecenie, prezes liczy koszty wywożenia śmieci z gminy Mogilno

(aj)
Gmina zleciła spółce komunalnej wywożenie śmieci do końca maja.
Gmina zleciła spółce komunalnej wywożenie śmieci do końca maja. sxc.hu
Gmina zleciła spółce komunalnej wywożenie śmieci do końca maja. Ratusz musi ogłosić kolejny przetarg na wykonywanie tych usług.

Mieszkańcy gminy nie odczują na razie zamieszania związanego z odbiorem śmieci. Gmina zleciła swojej spółce MPGK wykonywanie usług do końca maja. A przypomnijmy, że zamieszanie związane jest z tym, że rada miejska nie zgodziła się na podniesienie opłat pobieranych od mieszkańców gminy za odbiór śmieci. Wcześniej MPGK wygrało przetarg na obsługę gminy. Cena podana przez firmę (2,9 mln zł) była niższa od konkurencji. Jednak na tyle wysoka, że opłaty 7 i 14 zł od mieszkańca to za mało, aby pokryły koszty wywozu śmieci. Ponieważ stara umowa z MPGK, zawarta po poprzednim przetargu się kończy, gmina musiała znaleźć rozwiązanie, aby zachować ciągłość odbioru nieczystości. Komunalna spółka będzie więc świadczyć usługi do końca miesiąca.

- Aby zamieszanie wokół opłat za odpady było najmniej uciążliwe dla mieszkańców gminy, w maju będziemy kontynuować zasadę odbioru odpadów zmieszanych i biodegradowalnych co dwa tygodnie i odpadów segregowanych co cztery tygodnie - mówi Artur Lorczak, prezes MPGK.

Później spółka będzie musiała ponownie stanąć do przetargu. Poprzednio konkurentem była inowrocławska firma komunalna, która podała znacznie wyższą cenę niż MPGK. Teraz konkurencja może być groźniejsza. Przedstawiciele firm, także prywatnych znają koszty przedstawione przez MPGK.
Przedstawiciel inowrocławskiego Sanikontu już sugerował, że byłby w stanie świadczyć usługi za znacznie niższą stawkę niż 2,9 mln. Artur Lorczak przedstawił miesięczne zastawienie kosztów, jakie ponosi zarządzana przez niego spółka. Przekonuje, że nie uda się znacznie obniżyć kosztów działalności, także innym podmiotom. Ponad 95 tysięcy to opłaty, jakie spółka musiała zapłacić w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK) w Inowrocław za odpady zmieszane. Ponad 7 tys. opłata za odpady posegregowane. Ponad 4 tys. to cena worków dla mieszkańców. Kolejne ponad 14 tys. to paliwo. To w sumie dało ponad 120 tys. Do tego koszty 10 pracowników czy naprawy samochodów.

- Największą część tych kosztów (85 procent) pochłania opłata uiszczana w RIPOK za przekazane odpady. Są to opłaty, które musi ponieść każdy wykonawca. RIPOK Inowrocław jest jedynym miejscem, do którego zgodnie z umową można przekazywać odpady. Nie dotyczy to jedynie odpadów segregowanych - jednak ich ilość to jedynie około 6 procent wszystkich odpadów. Nie da się też spalać mniej paliwa - odpady trzeba przecież odebrać od mieszkańców - MPGK i tak kupuje paliwo po bardzo niskich cenach. Worki do segregacji też musimy zapewnić mieszkańcom w każdej ilości - w marcu wydaliśmy ich blisko 15 tysięcy - mówi Artur Lorczak.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska