Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiepscy z nas obywatele. Mieszkańcy nie chodzą na zebrania osiedlowe

Aleksander Knitter
Możliwe, że mieszkańcy osiedla "Michała Drzymały" ponownie będą musieli głosować. O powtórce zdecyduje rada miejska
Możliwe, że mieszkańcy osiedla "Michała Drzymały" ponownie będą musieli głosować. O powtórce zdecyduje rada miejska Aleksander Knitter
41 - to średnia liczba mieszkańców Chojnic na zakończonych właśnie zebraniach osiedlowych. Zmieniło się czterech przewodniczących osiedli. Chyba czterech, bo być może będzie powtórka.

14, 15, 17, 30, 34, 38, 43, 67, 73, 78 - to liczba mieszkańców Chojnic na poszczególnych zebraniach osiedlowych w mieście. Żadna z tych liczb nie jest zadowalająca, bo nawet 73 czy 78 osoby na takim zebraniu to zbyt mało.

Dlaczego? Z dwóch powodów. Pierwszy to fakt, że były to zebrania sprawozdawczo-wyborcze, a więc decydowały się losy każdego z osiedli, gdyż wybierany był nowy szef oraz zarząd, którzy mają duży wpływ na funkcjonowanie małej ojczyzny. A drugi fakt, to wprowadzenie przez radę miejską budżetu samorządowo-obywatelskiego, który ma dać mieszkańcom osiedli większe możliwości zmiany swojej okolicy. Do tej pory osiedla miały po maksymalnie kilka tysięcy zł, a pieniądze były odzwierciedleniem zebranego podatku... za psa. Od tego roku każdego osiedle będzie miało budżet uzależniony od liczby mieszkańców - po 15 zł na jedną osobę (jedynie osiedle nr 6 będzie miało 30 zł na osobę). W dużym uproszczeniu - będą to budżety wiele razy większe. Pieniądze będzie można nie tylko przeznaczać na wycieczki i festyny, jak było do tej pory, ale również na inwestycje. Muszą być bowiem zachowane proporcje - 10 proc. kwoty na zabawę, 90 proc. kwoty na konkrety.

Spokojnie i nerwowo

Same zebrania były bardzo różne. Od spokojnych i sprawnie przeprowadzonych, bo te burzliwe i źle zorganizowane. Jedno, co było zauważalne, to coraz mniej osób "krzyczących". Nie oznacza to, że nie było problemów, ludzie nadal dopytywali o drogi, chodniki, słupy i inne mniejsze rzeczy, ale skala tego jest zdecydowanie mniejsza. Ludzie albo dostali już czego chcieli, albo sami interweniują w ratuszu i krzyczą na dyrektorów wydziałów, albo wylewają swoje żale anonimowo na forach internetowych.

Na każdym zebraniu obecny był burmistrz Arseniusz Finster, który opowiadał o priorytetowych zadaniach miasta. Raz burmistrz niepotrzebnie wykorzystał okazję do konfrontacji z Marcinem Wałdochem, ale na kolejnych już zebraniach - na szczęście - tego nie powtarzał i w dyskusje z innymi oponentami politycznymi nie wchodził. Mieszkańcy mieli do włodarza różne pytania, a z kilkoma sprawę rozwiązywał już następnego dnia, spotykając się z nimi na wizji lokalnej. Oby te problemy udało się rozwiązać.

Z dziesięciorga przewodniczących "przetrwało" sześcioro. To: Marek Szmaglinski (osiedle nr 2), Edward Gabryś (osiedle nr 3), Bogdan Tyloch (osiedle nr 5), Renata Dąbrowska (osiedle nr 6), Andrzej Gąsiorowski (osiedle nr 9), Kazimierz Drewek (osiedle nr 10). Wybory przegrało dwóch przewodniczących - obaj jednym głosem. Leszek Pepliński przegrał z Jerzym Świerczewskim (osiedle nr 8), a Zygmunt Reszczyński z Kornelią Żywicką (osiedle nr 4). Natomiast Krystyna Tuszkiewicz i Zbigniew Szyszka nie zdecydowali się ponownie kandydować. Zastąpili ich Mariusz Brunka (osiedle nr 1) i Sebastian Matthes (osiedle nr 7).

Chcą podziału osiedla

Na zebraniu osiedla nr 2 "Bytowskie" zgłoszono wniosek na podział właśnie tego osiedla na Bytowskie i Asnyka. Tematem tym zajmie się wkrótce nowy zarząd tego osiedla, gdyż wnioskodawca będzie w tym zarządzie osiedla zasiadał. Burmistrz Finster nie mówi nie pomysłowi, a wniosek kazał przekazać na ręce radnych. Do rozstrzygnięcia pozostała jeszcze jedna kwestia - rada miejska zajmie się protestem Leszka Peplińskiego, który wystąpił o powtórne wybory (sprawę opisaliśmy we wtorkowej Pomorskiej, można też przeczytać na www.pomorska.pl/chojnice).

Komentarz autora

Burmistrz Arseniusz Finster słusznie zauważył, że obliczając procent frekwencji powinienem wziąć pod uwagę, że wśród mieszkańców są też ci bez prawa wyborczego. Nie wiem, czy takie dane są gdzieś dostępne, bo gdy o nie pytałem podczas pierwszego zebrania, to okazało się, że raczej nie. Ale niewiele to zmieni, bo nawet najwyższa frekwencja 78 osób to według mnie porażka i dałbym mieszkańcom niższe oceny niż burmistrz na konferencji. Mam jednak pomysł. Podczas kolejnych zebrań mieszkańcy będą decydowali o podziale budżetu samorządowo-obywatelskiego. Do dyspozycji powinni mieć jednak tylko tyle pieniędzy, ilu mieszkańców przyjdzie na głosowanie. Czyli przykładowo na zebranie osiedla nr 1 przyjdzie 17 mieszkańców. Dajmy więc na każdego po 15 zł i mogą decydować o kwocie 255 zł, a nie przysługujących 70 tys. zł! Może to skłoni szersze grono do zainteresowania się. A swoją drogą liczby 14, 15, 17, 30, 34, 38, 43, 67, 73, 78 obstawię na środowe losowanie Multi Multi. Jak wygram, połowę przekażę na cel charytatywny.w

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska