Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą protestować pod szpitalem Jurasza. Bo nie godzą się na śmieciowe umowy

Joanna Pluta
Szpital im. Jurasza w Bydgoszczy
Szpital im. Jurasza w Bydgoszczy Jarosław Pruss/archiwum
Na proteście może pojawić się ponad sto osób. Będą to nie tylko pracownicy bydgoskiego szpitala. Ich celem jest pokazać, że nie chcą outsourcingu.

Dzisiejsza pikieta to konsekwencja decyzji dyrekcji szpitala Jurasza w Bydgoszczy. Lecznica zdecydowała, że około 300 pracowników przekaże firmie zewnętrznej. Powód? Oczywiście cięcie kosztów.

Pracownicy zajmujący się m.in. sprzątaniem i transportem wewnętrznym w szpitalu obawiają się jednak, że outsourcing oznacza, iż wkrótce zamiast etatów zaproponuje się im umowy o dzieło lub umowy zlecenia.
- A na to nie możemy się zgodzić - mówi Zbigniew Job, przewodniczący Solidarności w szpitalu Jurasza. - Nasz protest przebiegnie pod hasłem "Pokażmy światu, że nie godzimy się na outsourcing". Wiemy, że już klamka zapadła, bo wybrano firmę w przetargu. Ale i tak chcemy pokazać, że będziemy patrzeć tej firmie na ręce, że nie zgodzimy się na ustępstwa.

Związkowcy chcą protestować z dwóch konkretnych powodów. - Po pierwsze dlatego, że władze szpitala twierdzą, iż nasi pracownicy są wręcz szczęśliwi z takiego obrotu spraw - mówi Job. - A to nieprawda. Nikt nie jest z tego zadowolony. Po drugie zaś mamy różne zastrzeżenia do tej firmy (konsorcjum z Krakowa). Nie ma zbyt dobrej renomy w Polsce. Z tego co wiem, jakiś czas temu podobny protest odbył się w Bełchatowie. Właśnie po tym, gdy pracownicy zostali przejęci przez tę konkretną firmę.
Jak podkreśla Job, pikieta nie ma być wymierzona we władze szpitala. - Rozumiemy sytuację, wiemy, że pracodawca szuka oszczędności, bo musi. Ale nie dopuścimy do tego, by pracownicy w przyszłości pracowali za 5 zł na godzinę i to bez normalnej umowy o pracę. W specyfikacji jest co prawda zapis o tym, że pracownicy będą pod roczną ochroną - podkreśla Job. - Ale kto wie, czy po paru miesiącach nikt nie podsunie im do podpisania umów śmieciowych?

Protest rozpocznie się dziś o godz. 15 przy wejściu do szpitala od strony Curie-Skłodowskiej. - Od urzędu miasta mamy zgodę na to, by protestowało sto osób, ale z tego, co wiem, powinno nas być o wiele więcej - zapowiada Job. - Na ulice wyjdą nie tylko nasi pracownicy, ale i ci z innych szpitali czy firm. Będą też dzieci naszych pracowników, które pracują na "śmieciówkach". Swoją obecność zapowiedzieli też parlamentarzyści. Wspólnie pokażemy, co myślimy o umowach śmieciowych.

Manifestacja przejdzie ulicą Curie-Skłodowskiej wzdłuż szpitala. Na chwilę zajmie jedną nitkę jezdni. Będzie eskortowana przez policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska