Energa Toruń kończy sezon z brązowym medalem [zdjęcia]

Energa Toruń - CCC Polkowice 64:49 (13:8, 12:21, 17:13, 22:7)

ENERGA: Reid 23 (3), 6 zb, 6 as., 6 prz., Jackson 7 (1), R. Harris 6, Fikiel 4, Pawlak 0 oraz A. Harris 18 (2), 7 zb., Makowska 6 (1), Walich 0, Ajduković 0, Suknarowska 0, Misiuk 0.
CCC: Owczarzak 10 (1), Sutherland 8, Swanier 6 (1), Sverrisdottir 2, Majewska 0 oraz Greene 15, 9 zb., Kaczmarska 6 (2), Jeziorna 2.

Medal nie przyszedł łatwo. Torunianki przecież przegrały tydzień temu pietrwszy mecz w serii z CCC we własnej hali. W środę wygrały jednak w Polkowicach i znowu mogły świętować w Toruniu. Wykorzystały szansę, a zadecydowała o tym świetna ostatnia kwarta.

Wcześniej trwała zacięta walka. Polkowiczanki z pierwszych 11 rzutów z gry przestrzeliły aż 9. W 7. minucie po 4 z rzędu punktach Maurity Reid Energa prowadziła 12:6. Taka przewaga utrzymała się do pierwszej przerwy. W starej hali torunianki bardzo dobrze broniły, w tej kwarcie CCC trafiło zaledwie 3 rzuty z gry na 17 prób.
Początek 2. kwarty był jednak zły, rywalki po trafieniach Owczarzak i z dystansu Kaczmarskiej doprowadziły do remisu 13:13.Toruniankom wciąż brakowało skuteczności (zaledwie 7/28 z gry do przerwy) i było wiadomo, że łatwo o ten medal nie będzie.

Przed przerwą rozegrała się rezerwowa w CCC Niki Green. Środkowa początkowo tylko zbierała piłki z tablic, ale w 2. kwarcie zaczęła trafiać. Po jej sześciu punktach z rzędu przyjezdne prowadziły 28:22 w 18. minucie. W ostatniej sekundzie nadzieje na zwycięstwo przywróciła "trójką" Amanda Jackson.

Po trzech kwartach był remis 42:42. Energa miała jednak tym razem dwie indywidualności w składzie, które przesądziły o zwycięstwie. Drugi mecz z rzędu bardzo dobrze zagrała Maurita Reid (8/13 z gry), z Toruniem godnie pożegnała się także Amber Harris.