Po tym jak radni nie zgodzili się na podniesienie stawek za wywóz śmieci gmina musi unieważnić przetarg (wygrała go gminna spółka MPGK) na świadczenie usług komunalnych. Jednocześnie ratusz musi znaleźć sposób, aby zachować ciągłość odbioru nieczystości.
- Przetarg zostanie unieważniony. Zaproszę teraz firmy do negocjacji - mówi burmistrz Leszek Duszyński. Negocjacje mają wyłonić firmę, która będzie świadczyła usługi do czasu rozstrzygnięcia kolejnego przetargu. Jednak może się okazać, że w negocjacjach także nie uda się uzyskać niskiej ceny. Niskiej, czyli takiej która pozwoli pokryć koszty przy zachowaniu dotychczasowych stawek - 7 i 14 zł od mieszkańca.
Przypomnijmy, że system odbierania i wywozu śmieci musi się finansować z opłat mieszkańców. Gminie nie wolno do niego dopłacać. Burmistrz Leszek Duszyński mówi, że jeśli zajdzie konieczność złamie dyscyplinę finansów publicznych i dołoży do wywozu odpadów. Tak się stanie jeśli w negocjacjach koszty podane przez zaproszone do nich firmy będą wyższe niż takie, które pokrywają obecnie pobierane od mieszkańców opłaty.
- Zdaję sobie sprawę z konsekwencji złamania dyscypliny finansów i dopłacenia do śmieci. Nie pozwolę jednak, aby gmina tonęła w śmieciach. Burmistrz podkreśla jednocześnie, że MPGK bardzo dobrze wywiązuje się z obowiązków odbierania śmieci.
Przypomnijmy, że MPGK zaproponowało w przetargu 2,9 mln za rok wywożenia śmieci od mieszkańców gminy. Artur Lorczak prezes spółki mówi, że zaproponowano najniższą cenę, za jaką możliwe jest świadczenie usług. Wylicza, że od 2013 roku ilość odbieranych śmieci wzrosła o około 2 tysiące ton. Zapewnia ponadto, że gwarantuje wysoką jakość usług- darmowe worki do segregacji, rozbudowany system odbioru odpadów segregowanych na terenach wiejskich, częsty odbiór odpadów zmieszanych i "zielonych", odbiór odpadów z centrum miasta przed rozpoczęciem wzmożonego ruchu, darmowy odbiór odpadów budowlanych, łatwy do zapamiętania harmonogram odbioru.
Tymczasem głos w sprawie mogileńskich zabrał także Radosław Kostuch, szef inowrocławskiego Sanikontu, który w 2013 roku krótko wywoził w Mogilnie. Współpraca zakończyła się sporem, który próbuje rozstrzygnąć sąd. Kostuch mówi, że w 2013 roku zaproponował 1,7 mln zł, a teraz byłby w stanie ć usługi za podobną cenę. Artur Lorczak przyznaje, że w kolejnym przetargu sytuacja MPGK będzie gorsza. Konkurencja zna już bowiem cenę, za jaką firma może ć usługi.
- Sugerowanie, że gmina powinna swojej spółce "nakazać" wykonywanie usługi poniżej rzeczywistych kosztów, tak by utrzymać aktualne stawki za odbiór odpadów to działanie na szkodę własnej spółki - mówi prezes MPGK.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice