Jaś Karpowicz zdawałby teraz egzamin gimnazjalny. Zginął przez pijanego kierowcę. Dziś rowerzyści uczczą jego pamięć

W tym roku Jaś Karpowicz zdawałby egzamin gimnazjalny. Jego życie zostało przerwane niecałe dwa lata temu, kiedy zginął potrącony przez pijanego kierowcę.

Ta historia, upór mamy Jasia i zaangażowanie wielu osób zmusiło urzędników do podjęcia kroków w sprawie budowy ścieżki rowerowej Brodnica-Zbiczno. Powstało Stowarzyszenie "Jaśkowa droga", które chcąc zwrócić uwagę na problemy rowerzystów, organizuje co miesiąc masę krytyczną.

Dzisiejsza nie miała mieć charakteru protestacyjnego, a po prostu wycieczki rekreacyjnej. Jednak niecałe dwa tygodnie temu kolejny rowerzysta zginął z winy pijanego kierowcy.

Przeczytaj również: Biały rower w Myślęcinku upamiętnia tragiczny wypadek Adama
- Wyruszymy spod BDK o godz. 15.30 - zapowiada Mirosława Karpowicz, prezes Stowarzyszenie "Jaśkowa droga". - Specjalnie wybraliśmy taką godzinę, bo wówczas urzędnicy wychodzą z pracy. Niech nas zobaczą. Walka o ścieżki rowerowe, to czasami "walenie głową w mur". Gdyby Jaś nie zginął, to nadal nic nie byłoby zrobione w kwestii ścieżki do Zbiczna. W Brodnicy trwają prace przy dwóch dużych inwestycjach i nikt tam też nie ujął w planach ścieżek. Mamy XXI w. i ścieżki rowerowe są standardem na całym świecie.

Czytaj też: 35-letni rowerzysta zginął w Brodnicy. Potrącił go pijany kierowca

Współorganizatorem dzisiejszej masy krytycznej jest firma Visotec. Jej pracownikiem był 35-letni Adam, który zginął w ostatnim wypadku. Cykliści spod BDK pojadą na miejsce zdarzenia, gdzie zapalą znicze. Następnie ruszą z powrotem do centrum. Miejmy nadzieję, że w takiej sytuacji kierowcy zrozumieją utrudnienia w ruchu, jakie mogą nastąpić.