Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Faust skazany na potępienie? Twórcy liczą, że - na sukces

Anna Stasiewicz-Mąka
Maciej Prus, reżyser "Potępienia Fausta", współpracował już z bydgoską operą w 2011 roku przy "Cyganerii".
Maciej Prus, reżyser "Potępienia Fausta", współpracował już z bydgoską operą w 2011 roku przy "Cyganerii". Dariusz Bloch
Już tylko 4 dni dzielą nas od premiery "Potępienia Fausta". Przedstawienie otworzy tegoroczny Bydgoski Festiwal Operowy.

Maciej Prus po raz drugi przyjął zaproszenie Opery Nova. W 2011 roku wyreżyserował otwierającą ówczesny festiwal "Cyganerię". W tym roku pracuje nad realizacją legendy dramatycznej Berlioza "Potępienie Fausta". - Zgodnie z zasadą, że im gorzej idzie z premierą, tym większy jest później sukces. Liczymy, że tak będzie właśnie z "Potępieniem Fausta" - mówił wczoraj na konferencji prasowej Maciej Figas, dyrektor Opery Nova w Bydgoszczy.

Maciej Prus podkreśla, że kompozytor Hector Berlioz stworzył coś, co bardzo wyprzedzało swoje czasy. Na tyle, że jak mówi sprawujący kierownictwo muzyczne Michał Klauza, podczas prawykonania w 1848 roku jeden ze spektakli odwołano, bo nie było technicznych możliwości do jego wykonania.

Przeczytaj również: Premiera w Teatrze Polskim. Mało było "Fausta" w "Fauście"

Klauza po raz pierwszy współpracuje z Operą Novą. Jak mówi, miał za to okazję pracować razem z Maciejem Prusem oraz 2 razy uczestniczyć w inscenizacjach "Fausta," m.in. tej w Operze Narodowej. - Dla mnie to tytuł wyjątkowy ze względu na język muzyczny. Hector Berlioz kreśli emocje na scenie przy pomocy prostego, a jednak ujmującego języka - wyjaśnia Michał Klauza.

Maciej Prus podkreśla, że w "Potępieniu Fausta" nie będzie na przykład diabelskich wątków znanych z "Fausta" Goethego. - Dopiero w ostatniej scenie będzie mowa o pakcie, jaki Faust zawarł z diabłem - tłumaczy reżyser.
Niewiele chce zdradzić Jagna Janicka, autorka kostiumów do spektaklu. Wspomina jedynie, że będą to "kostiumy idee" nie nawiązujące do XIX wieku, bo jak mówi, to opowieść o współczesnym człowieku.

Jacek Przybyłowicz, który w "Potępieniu Fausta" odpowiada za choreografię, dodaje, że w przedstawieniu zrezygnowano z technik typowych dla baletu. - Staram się po prostu dopasować moją choreografię do spektaklu i choreografii - mówi.

A do wykonania ważącej 24 tony scenografii wg projektu Arkadiusza Chrustowskiego użyto w większości aluminium. Gigantyczną "ścianę" wypełniającą scenę wykonała polska firma specjalizująca się w wielkogabarytowych elementach scenograficznych.

Dla Opery Nova przygotowała dotychczas wielkie, ważące 18 ton "rusztowanie" z pomostami do zbiorowej sceny z drugiego aktu "Cyganerii", pamiętny most z "Rusałki" oraz wielki namiot z drugiego aktu operetki "Baron cygański".

Montaż elementów scenografii do "Potępienia Fausta" zajął sprawnej ekipie technicznej Opery Nova ponad dwie doby.

Dla potrzeb premiery tegorocznego Bydgoskiego Festiwalu Operowego w pracowniach opery uszyto 230 kostiumów, wykonano 70 par butów, 50 nakryć głowy. W zakładzie rymarskim uszyto, zgodnie z projektami Jagny Janickiej specjalne wojskowe pasy oraz ładownice. Z kolei zakład produkujący stroje i rekwizyty głównie do filmów, wykonał 16 plecaków, które nosić będą tancerze, wcielając się w role żołnierzy.

Pierwsza premiera "Potępienia Fausta" w najbliższą sobotę o godz. 19, druga dzień później. Tegoroczny Bydgoski Festiwal Operowy potrwa od 25 kwietnia do 10 maja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska