Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Ogórek wybiera z kim chce się spotkać w Bydgoszczy [wideo]

Jacek Deptuła
Na motocyklu Magdalena Ogórek wygląda bardzo interesująco. Ale na pewno nie wjedzie na harleyu do Pałacu Prezydenckiego.
Na motocyklu Magdalena Ogórek wygląda bardzo interesująco. Ale na pewno nie wjedzie na harleyu do Pałacu Prezydenckiego.
Na oficjalnej stronie dr Magdaleny Ogórek, kandydatki SLD na prezydenta, jest rubryka "Spotkania z mieszkańcami". I do takiego właśnie doszło w sobotę na bydgoskiej Wyspie Młyńskiej. Jeśli nie liczyć kilkorga dziennikarzy lokalnych mediów, mieszkańców miasta było... trzech.

Kandydatka prezydenta wyraziła głębokie zaniepokojenie czekającą nas drugą falą emigracji: - Czeka nas to, jeśli nie uwolnimy przedsiębiorczości i gospodarki.

Na sercu kandydatki leżą także sprawy nauczycieli ("mówi się o nauczycielskich przywilejach, zapominając o szczególnej misji tego zawodu"). Dr Ogórek obejrzała też makietę średniowiecznej Bydgoszczy, komplementowała Starówkę i przejechała się harleyem.

Anna Bańkowska, posłanka Sojuszu, nie uważa jednak, by kandydatka jej partii mało mówiła. -Widziałam się z nią w sobotę na spotkaniu partii - opowiada. - Natomiast na spotkaniu z mieszkańcami nie byłam. Nie zgadzam się z tym, że pani Ogórek nic nie mówi. Sądzę, że wyraża coraz więcej swoich poglądów. Ale proszę zadzwonić do Ireneusza Nitkiewicza, który był odpowiedzialny za wizytę.
- Na spotkaniu w bydgoskiej siedzibie ZNP byli nasi członkowie i jeszcze parę osób z miasta z rodzinami. Było też sporo emerytów z klubu seniorów - informuje Nitkiewicz, sekretarz RW SLD. - A na konferencji prasowej zadano kilka pytań, może pięć. Nasza kandydatka spotkała się też z samorządowcami i
przedstawicielami organizacji pozarządowych. Była mowa m.in. o polityce zagranicznej.

Wieloletni członek SLD, w socjaldemokracji od początku lat 90., zaczyna mówić dopiero wtedy, gdy "Pomorska" zapewni mu anonimowość: - Kandydatura Magdaleny Ogórek zdziwiła większość z nas. Rozumiemy, że propozycję odrzucił Jurek Wenderlich i Katarzyna Piekarska, ale dlaczego od razu Ogórek? Nikt nie ma odwagi zaprotestować przeciw decyzji "kanclerza". Po pierwsze dlatego, że wiemy, jak skończył Grzegorz Napieralski, a po drugie - może coś z tej kandydatury jeszcze się urodzi? Nie znam jej osobiście, ale wiem, co mówimy sobie na ucho. Co? Że tak źle jeszcze nigdy nie było.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

Dla prof. Tadeusza Godlewskiego, bydgoskiego politologa, postawa kandydatki SLD nie jest zaskoczeniem. - Dziś nawet trudno nazwać ją kandydatką Sojuszu. Zwolennicy lewicy, którzy chcieli głosować na SLD mają problem. Obawiam się, że dotychczasowy elektorat Sojuszu się posypie.

Prof. Godlewski nie ukrywa, że na temat Magdaleny Ogórek od początku miał krytyczną opinię: - Marnie to wyglądało, kiedy Leszek Miller przedstawiał jej kandydaturę, ale teraz, w kluczowym momencie kampanii, jest tragicznie. Niewykluczone, że sondaże ją dołują, ale nie pojmuję unikania prezentacji swoich poglądów i dziennikarzy. Ktoś będzie musiał zjeść tę żabę.

Bydgoski politolog nie może się nadziwić, że kandydatka na prezydenta wybiera czas i miejsca, które jej odpowiadają, a nie takie, w których czekają jej potencjalni wyborcy. Dlatego uważa, że Magdalena Ogórek nie tylko komplikuje sytuację Sojuszu, ale zniechęca nawet twardy elektorat.

Krystian Łuczak, lider regionalnej organizacji SLD, nie był na sobotnim spotkaniu Magdaleny Ogórek z członkami partii, chorował: - Pani Ogórek na pewno szkodzą nieprzychylne przekazy medialne. Ale za wcześnie, by spisać ją na straty, przekonamy się, co z tego wyjdzie 10 maja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska