Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyczny wynik! Michał Kwiatkowski wygrał Amstel Gold Race!

(jp)
Nasz mistrz świata najlepszy w Amstel Gold Race, pierwszym wyścigu Tryptyku Ardeńskiego. To jeden z największych sukcesów polskiego kolarstwa.

Amstel Gold Race był pierwszą odsłoną najsłynniejszego tryptyku w kolarskim świecie. Kwiatkowski miał pełnić w nim jedną z głównych ról. Mistrz świata od początku sezonu powtarzał, że klasyki ardeńskie to jego główny wiosenny cel. To nie były czcze przechwałki, bo przed startem jego nazwisko było wymieniane na wszelkie możliwe sposoby. W rankingu francuskiego "L'Equipe" torunianin był umieszczony w trójce największych faworytów tryptyku obok Phillipa Gilberta i Alejandro Valverde. Sam kolarz powiedział, że właśnie w Amstel Gold Race widzi największe szanse na zwycięstwo.

Kolarze mieli do pokonania ponad 250 km i po drodze 34 podjazdy. Nie był to może alpejskie wspinaczki, ale tak intensywne mogły jednak peleton poważnie przetrzebić.

Na 37 km przed metą, na szóstym podjeździe przed metą, rozpoczęły się poważniejsze akcje. Od peletonu oderwała się grupa m.in. z Vencenzo Nibalim i Tony Martinem na czele. To już mocne nazwiska.
Kwiatkowski jednak czekał. Przed rokiem w Amstel Gold Race zaatakował za szybko, na finiszu zabrakło nieco mocy i skończyło się 5. miejscem. Tym razem torunianin zachowywał wszystkie siły na finałowy podjazd Cauberg, tak dobrze znany z mistrzostw świata. Cierpliwość się opłaciła. Na 10 km przed metą na czele został już tylko Simon Clarck (Orica), ale i on został wchłonięty przez coraz szybszy peleton.

Wszystko miało się więc rozstrzygnąć na legendarnym Caubergu. Kwiatkowski przejechał podjazd spokojnie, początkowo wydawało się, że straci dystans do Gilberta, który mocno ruszył pod górę. Na szczycie zostało ich kilkunastu. Torunianin znowu znalazł się gdzieś z tyłu tej grupy, wydawało się, że nie przebije się na finiszu. A jednak pojechał jak mistrz. Zaatakował jako ostatni z faworytów, na kresce był pół roweru przed kolejnymi kolarzami, Valverde i Michaelem Matthewsem. Doskonałe 9. miejsce zajął Maciej Paterski z CCC Sprandi Polkowice.

W środę kolejna odsłona tryptyku - Walońska Strzała, a całość wieńczy w przyszłą niedzielę "Staruszka", czyli Liège - Bastogne - Liège. W obu wyścigach Kwiatkowski także będzie faworytem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska